Stolat.pl

Konopnicka Maria

Maria
Konopnicka

1970-01-01 - 1970-01-01

Konopnicka Maria

Czemu ta przepaść...

Czemu ta przepaść, która braci dzieli
Ka pokrzywdzonych i na krzywdzicieli,
Tak jest bezbrzeżną, jako oceany,
A taką straszną, jak rozwarte rany?...
Czemu jej zrównać, zapełnić nie mogą
Wybuchy pomsty ogniów swych pożogą?
Czemu jest zawsze, jak rozpacz, bezdenna,
A jak nienawiść, okropna, płomienna?

* * *

Krwią swoją ludzkość zalewa ją co dnia,
W głębie jej leci i cnota i zbrodnia,
I łza i klątwy, i miłość i zdrada;
A przecież wszystko marnie gdzieś przepada...
Olbrzymie serca i umysłu siły,
Ruchy milionów, milionów mogiły,
Czas rzuca na dno, przez lata, przez wieki,
A brzeg od brzega tak zawsze daleki!

* * *

W przepaść tę szermierz rzuca hasło boju,
Cichy myśliciel - ustawę pokoju,
Mędrzec - pęk światła słonecznego z nieba,
Nędzarz - pot krwawy i czarny kęs chleba,
Bohater - ßtawe, geniusz - twoje trudy,
życie - swe prawa i swoje zjawiska,
Duch - swą tęsknotę, dzieje - cate ludy;
Bóg nawet wstaje i grom swój w nią ciaka...
A przecież dotąd pragnieniem ziejąca,
Plamą jest ziemi i przeczeniem słońca.

* * *

Jeatźe kto, pytam, co zapładnia ziarna,
Które ta zgroza pochłonęła czarna?
I czyż z nich kiedy zloty plon wystrzeli
I bratnim chlebem ludzkość się obdzieli?
01 spiesz się słońce, co wschodzisz powoli
Nad przepaściami głębokich niedoli!
O! spiesz się słońce, niech dzipń nowy wstanie!...
Wszak tylko światło zwycięża otchłanie.
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję