Sidorowicz Barbara
1970-01-01 -
Sidorowicz Barbara
Skąd jestem?
Pytasz: - skąd jestem?
Jestem z tego kraju,
Gdzie wiatrów wiosennych chłodniejszy wiew,
Gdzie wschody słońca srebrem haftowane
I bardziej rzewny, wieśniaczy śpiew.
Jestem z tych łąk,
Z tych pól przestrzennych,
Gdzie polną mogiłę znaczy szary głaz
I partyzancką, starą kołysankę
Wciąż jeszcze szemrze Rudnicki Las.
Jestem z Ojczyzny
Co dzieci swoje znaczy - tułaczy los,
Nigdzie nie dając szczęścia przystani,
I owijając nutą nostalgii -
A to ich śmiertelny cios!
Jestem z męczeńskiej,
Podwileńskiej ziemi,
Każdy ją targa jak własność swą,
Bo korzeniami od wieków wrośnięci,
Jakieś przybłędy wykorzenić chcą!
Jestem z krainy
Gdzie gleba
To piasek,
Kamień,
Ojcowskie prochy,
Modlitwa,
I tonie łez.
Zagrody wiejskie
To strzęp łachmana -
To nie rosyjska,
Nie białoruska,
Ani litewska -
To polska, podwileńska
Ofiarna wieś!
I choć strzelają w nią pioruny czasu,
Wrogie chmury strzępią i rwą,
Stoi jak mocarz
Ta twierdza nasza,
Bo Ostrobramska czuwa nad nią!
Jestem z tego kraju,
Gdzie wiatrów wiosennych chłodniejszy wiew,
Gdzie wschody słońca srebrem haftowane
I bardziej rzewny, wieśniaczy śpiew.
Jestem z tych łąk,
Z tych pól przestrzennych,
Gdzie polną mogiłę znaczy szary głaz
I partyzancką, starą kołysankę
Wciąż jeszcze szemrze Rudnicki Las.
Jestem z Ojczyzny
Co dzieci swoje znaczy - tułaczy los,
Nigdzie nie dając szczęścia przystani,
I owijając nutą nostalgii -
A to ich śmiertelny cios!
Jestem z męczeńskiej,
Podwileńskiej ziemi,
Każdy ją targa jak własność swą,
Bo korzeniami od wieków wrośnięci,
Jakieś przybłędy wykorzenić chcą!
Jestem z krainy
Gdzie gleba
To piasek,
Kamień,
Ojcowskie prochy,
Modlitwa,
I tonie łez.
Zagrody wiejskie
To strzęp łachmana -
To nie rosyjska,
Nie białoruska,
Ani litewska -
To polska, podwileńska
Ofiarna wieś!
I choć strzelają w nią pioruny czasu,
Wrogie chmury strzępią i rwą,
Stoi jak mocarz
Ta twierdza nasza,
Bo Ostrobramska czuwa nad nią!