Wiersze znanych
Sortuj według:
Jasieński Bruno Jak introdukcja
Całując owrzodzone palce syfilistycznej
kochanki dobrze jest słuchać ostrego
śpiewu mijających tramwajów,
kiedy muzyka w sąsiednim szpitalu
wariatów gra
"Dreaming"
A w kinie na vis - a - vis,
onosrepując czerwone walce
pod niebem water - sky
w zielonej gazowoalce
po raz 30.000
umiera Mia May...
kochanki dobrze jest słuchać ostrego
śpiewu mijających tramwajów,
kiedy muzyka w sąsiednim szpitalu
wariatów gra
"Dreaming"
A w kinie na vis - a - vis,
onosrepując czerwone walce
pod niebem water - sky
w zielonej gazowoalce
po raz 30.000
umiera Mia May...
Jacob Max Ballada o wieczny...
To że jest Bóg, to nie do wiary,
I to przejście do nas, ludzi stworzonych, do nas od 2000 lat,
To nie do wiary,
że zwierzę żyje i że roślina żyje,
że Bóg nie umiera, to nie do wiary,
I klatka próżni,
Którą się stanie kość.
Tutaj przerywam, bo nie mogę
Wznieść się do duszy. Ach, nie mogę... To nie do wiary.
Ta chwila próżni! I Bóg powróci.
Można to nazwać, jak to zechce,
Agonią, próżnią, kryzysem,
Przemianą, śmiercią - to nie do wiary -
Zaskakujące życie! Straszliwe zaprzeczenie Boga,
Gdy mój duch, moja próżnia woła: Boże, Boże jedyny!
To nie do wiary.
Przywołuję geniusze czterech punktów przestrzeni,
Pomóżcie mi, kapłani czarodzieje.
Przywołuję białą żmiję mgławicy, ja - czarodziej.
Niech przyjdzie olbrzym, który ma dziewięć matek,
I uczyni trzy próby, aby spętać wilka na wybrzeżach świata.
To zaskakujące, że Bóg ma czoło, usta, ma grotę, matkę!
Jest siedem grot i cztery wiązanki,
Biała żmija mgławicy
I cztery żywe gęsi, aby czcić mój obłęd,
To nie do wiary,
To że jest Bóg, to nie do wiary!
I to przejście do nas, ludzi stworzonych, do nas od 2000 lat,
To nie do wiary,
że zwierzę żyje i że roślina żyje,
że Bóg nie umiera, to nie do wiary,
I klatka próżni,
Którą się stanie kość.
Tutaj przerywam, bo nie mogę
Wznieść się do duszy. Ach, nie mogę... To nie do wiary.
Ta chwila próżni! I Bóg powróci.
Można to nazwać, jak to zechce,
Agonią, próżnią, kryzysem,
Przemianą, śmiercią - to nie do wiary -
Zaskakujące życie! Straszliwe zaprzeczenie Boga,
Gdy mój duch, moja próżnia woła: Boże, Boże jedyny!
To nie do wiary.
Przywołuję geniusze czterech punktów przestrzeni,
Pomóżcie mi, kapłani czarodzieje.
Przywołuję białą żmiję mgławicy, ja - czarodziej.
Niech przyjdzie olbrzym, który ma dziewięć matek,
I uczyni trzy próby, aby spętać wilka na wybrzeżach świata.
To zaskakujące, że Bóg ma czoło, usta, ma grotę, matkę!
Jest siedem grot i cztery wiązanki,
Biała żmija mgławicy
I cztery żywe gęsi, aby czcić mój obłęd,
To nie do wiary,
To że jest Bóg, to nie do wiary!
Jasturn Tomasz Niekochana
Pamiętam miłość w jej twarzy
Promień który wpadł przez okno
Gdy odsunęła zasłonę
Zawirowały w jego blasku
Drobinki mojego kurzu
Pył z roztrzaskanej planety
Na której słychać było kiedyś
Szelest rosnącej trawy
Pamiętam miłość w jej twarzy
Wbitą głęboko po rękojeść
I moje przerażenie bez granic
W które szła jak niewidoma
Poprawiając ręką włosy
Ze skupionym wokół ostrza uśmiechem
Promień który wpadł przez okno
Gdy odsunęła zasłonę
Zawirowały w jego blasku
Drobinki mojego kurzu
Pył z roztrzaskanej planety
Na której słychać było kiedyś
Szelest rosnącej trawy
Pamiętam miłość w jej twarzy
Wbitą głęboko po rękojeść
I moje przerażenie bez granic
W które szła jak niewidoma
Poprawiając ręką włosy
Ze skupionym wokół ostrza uśmiechem