Wiersze znanych
Sortuj według:
Krynicki Ryszard Kto wybiera samot...
Kto wybiera samotność - nie będzie sam.
Kto wybiera bezdomność - dach świata mieć będzie nad głową.
Kto wybiera śmierć - nie przestanie żyć!
Kogo śmierć wybierze - ten umrze
Kto wybiera bezdomność - dach świata mieć będzie nad głową.
Kto wybiera śmierć - nie przestanie żyć!
Kogo śmierć wybierze - ten umrze
Konopnicka Maria "Gli uccelli"
Ledwie ranny promień strzeli
Przez bluszczowy liść ukosem,
Krzyczy Piętro wielkim głosem:
- "Gli uccelli!... Gli uccelli!..."
Stara kurta zdarta srodze,
Grzbiet pochyły, głowa drżąca...
Piętro - kamień, ot przy drodze,
Który bieda nogą trąca.
Dookoła siwej głowy
Brzęczy ptasiej gwar kapeli...
Kos czarniawy, szpak perłowy...
- "Gli uccelli!... Gli uccelli!..."
Niegdyś Piętro młode lata
Dał Lombardii, miłej matce;
Dziś ptaszęta nosi w klatce
I tak oto się kołata.
Po kamieniach stuka szczudło,
Miasto kipi przy niedzieli...
Wzdyma Piętro pierś wychudłą:
- "Gli uccelli!... Gli uccelli!..."
Prawą rękę ma uciętą,
Lewą nogę ma urwaną,
Het, precz, aże po kolano,
Pod Turbigo czy Magenta.
Ryłaż bitwa to szczęśliwa!
Nofji za pas S/woby wzięli,
Aż do Mincio krzyk: Evvivu!...
- "Gli uccelli!... Gli uccelli!..."
Na lombardzkim polu w dali
Małe wzgórki sterczą z trawy...
Idź i pytaj, gdyś ciekawy,
Komu je tam usypali...
Przeleciała zawierucha,
Ludzie o niej zapomnieli,
Ani wroga, ani druha...
- "Gli uccelli!... Gli uccelli!..."
Kofta Jonasz Już tylko się z...
To może przypadek
że znów się widzimy
Patrzymy na siebie
W spokojnej udręce
Wspomnienia spłowiały
Przez lata i zimy
Już tylko się znamy
Nic więcej
Ty jesteś ta sama
Tak piękna jak wtedy
Gdy było do siebie
Nam bliżej niż blisko
To było niedawno
A mówi się: kiedyś
Już tylko się znamy
To wszystko
Dzielimy złą ciszę
Obcymi słowami
Ty serce masz chłodne
I chłodne masz ręce
Czy mą poufałość
Wybaczy mi Pani?
Bo przecież się znamy
Nic więcej
że znów się widzimy
Patrzymy na siebie
W spokojnej udręce
Wspomnienia spłowiały
Przez lata i zimy
Już tylko się znamy
Nic więcej
Ty jesteś ta sama
Tak piękna jak wtedy
Gdy było do siebie
Nam bliżej niż blisko
To było niedawno
A mówi się: kiedyś
Już tylko się znamy
To wszystko
Dzielimy złą ciszę
Obcymi słowami
Ty serce masz chłodne
I chłodne masz ręce
Czy mą poufałość
Wybaczy mi Pani?
Bo przecież się znamy
Nic więcej
Kamieńska Anna Porównanie
Piszę ziemia
a mówię morze
mówię ja
bo myślę o tobie
Słońce przecieka w owoc
wszystko przelewa się we wszystko
wiatr jakiś miesza rozmaitość rzeczy
strumień jedności zaciera granice
jedna jest krew
Tworzyć to znaczy
nagle
ujrzeć całość
Tak tworzy Bóg
nam dana
iskra
Rzecz z rzeczą sczepia się
pazurem podobieństwa
rzecz szuka rzeczy i gdzieś na ich styku
rodzi się światło sensu
Rzeczy kochają rzeczy pragną siebie
jest w nich namiętność przeciwieństwa
Tam gdzie się kończy jedna
druga się zaczyna
W tej szczelnej sieci
niepochwytne drganie
światło
trzepoce srebrnym ciałem
Jesteś osobny
ale mieszkasz we mnie
Czym jest rozłąka
czy nic może dzielić
Co boskie
schodzi do człowieka
co ludzkie
rzuca na kolana
a mówię morze
mówię ja
bo myślę o tobie
Słońce przecieka w owoc
wszystko przelewa się we wszystko
wiatr jakiś miesza rozmaitość rzeczy
strumień jedności zaciera granice
jedna jest krew
Tworzyć to znaczy
nagle
ujrzeć całość
Tak tworzy Bóg
nam dana
iskra
Rzecz z rzeczą sczepia się
pazurem podobieństwa
rzecz szuka rzeczy i gdzieś na ich styku
rodzi się światło sensu
Rzeczy kochają rzeczy pragną siebie
jest w nich namiętność przeciwieństwa
Tam gdzie się kończy jedna
druga się zaczyna
W tej szczelnej sieci
niepochwytne drganie
światło
trzepoce srebrnym ciałem
Jesteś osobny
ale mieszkasz we mnie
Czym jest rozłąka
czy nic może dzielić
Co boskie
schodzi do człowieka
co ludzkie
rzuca na kolana