Wiersze znanych
Sortuj według:
nieznany Niech Wam nie zbr...
Niech Wam nie zbraknie nigdy zdrowia,
niech szkoła w dom się wspólny zmienia!
Praca wychowawcy to praca niełatwa,
bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa.
Kocha ona figle i chętnie się czubi,
lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi.
Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić,
aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić,
który gdy dorośnie, dopiero zrozumie,
jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie.
niech szkoła w dom się wspólny zmienia!
Praca wychowawcy to praca niełatwa,
bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa.
Kocha ona figle i chętnie się czubi,
lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi.
Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić,
aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić,
który gdy dorośnie, dopiero zrozumie,
jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie.
nieznany Ten, co kształci...
Ten, co kształci serca i umysły młode,
ten, co ścieżki życia pokoleń toruje,
tylko z kwiatu wdzięczności może mieć
nagrodę,
tylko z postępków, których przykłady
wskazuje.
Lecz nim życiem okazać będziemy to w stanie,
żyj nam przez długie lata,
przyjm nasze wyznanie, że miłość
się nie kończy, choć szkoły zakończą...
ten, co ścieżki życia pokoleń toruje,
tylko z kwiatu wdzięczności może mieć
nagrodę,
tylko z postępków, których przykłady
wskazuje.
Lecz nim życiem okazać będziemy to w stanie,
żyj nam przez długie lata,
przyjm nasze wyznanie, że miłość
się nie kończy, choć szkoły zakończą...
nieznany Za Twoim przewode...
Za Twoim przewodem. Panie,
idziemy w nieznaną krainę,
Twoje szlachetne staranie
w nauk nas wiedzie dziedzinę -
a obce dla nas przedmioty
błyskają pełne jasności...
Tyś wskazał nam drogę cnoty
i skarby wiedzy, mądrości!
idziemy w nieznaną krainę,
Twoje szlachetne staranie
w nauk nas wiedzie dziedzinę -
a obce dla nas przedmioty
błyskają pełne jasności...
Tyś wskazał nam drogę cnoty
i skarby wiedzy, mądrości!
nieznany W czarnym trykoci...
W czarnym trykocie lśniącym
i w kasku z gumy czerwonej
zachodzi w morzu jak słońce,
tylko z przeciwnej strony.
Zamieszana w srebrzystą pianę,
zamiatana szumiącą grzywą,
przekomarza się z oceanem,
który chciałby ją kochać nieżywą.
Leży jak w łożu,
Na fali oparła głowę.
Otworzyła ramiona płowe.
Całą oddana morzu.
Morze wzbiera ponad krawędzie,
zagarnia ją chciwym ruchem -
i są jak Leda z Łabędziem,
okryci łabędzim puchem.
Jak muszla wpół zanurzona
w fal szmaragdowych obiegu,
wsparta na smukłych ramionach
faluje leżąc przy brzegu.
Odpina z ramion zapięcia,otrząsa krople z dłoni:
łzy szczęścia gorzkiej toni,
która ją miała w objęciach.
Jak skarb wyrzucony przez fale
otoczona kontuarem blasku
spoczywa rozparta wspaniale
na migdałowym piasku.
i w kasku z gumy czerwonej
zachodzi w morzu jak słońce,
tylko z przeciwnej strony.
Zamieszana w srebrzystą pianę,
zamiatana szumiącą grzywą,
przekomarza się z oceanem,
który chciałby ją kochać nieżywą.
Leży jak w łożu,
Na fali oparła głowę.
Otworzyła ramiona płowe.
Całą oddana morzu.
Morze wzbiera ponad krawędzie,
zagarnia ją chciwym ruchem -
i są jak Leda z Łabędziem,
okryci łabędzim puchem.
Jak muszla wpół zanurzona
w fal szmaragdowych obiegu,
wsparta na smukłych ramionach
faluje leżąc przy brzegu.
Odpina z ramion zapięcia,otrząsa krople z dłoni:
łzy szczęścia gorzkiej toni,
która ją miała w objęciach.
Jak skarb wyrzucony przez fale
otoczona kontuarem blasku
spoczywa rozparta wspaniale
na migdałowym piasku.