Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Osiecka Agnieszka Ballada o uczonym...

Było to chyba w miesiącu maju,
uczony Balbus nie zauważył przejeżdżającego ulicą tramwaju.
Być może doznał zawrotu głowy
od wygłoszonej uczonej mowy,
być może wracał właśnie od rudej
po kolacyjce wyjątkowo chudej,
a może wzrok mu przyciągnęło hasło,
co nad witryną zapalało się i gasło?
Szedł więc ulicą ów Balbus pieszy,
a tramwaj pędził, bardzo się spieszył,
wkrótce się zbliżył ten straszny poczwara
i dopadł Balbusa, pieszego huzara.
Rozległ się hałas i brzęk, i huk,
i bydlę Balbusa zwaliło z nóg.
Leży nasz Balbus cały na szynach,
przemija jedna, druga, trzecia godzina.
Myślicie, ludzie, że zląkł się niebożę?
Nic podobnego. On rad jest, że wyspać się może.
Leżał tak, leżał, jak pod kołderką,
i śnił o niuansach z jedną tancerką,
aż wnet nadjechał miejskich służb dźwig
i się uporał z tym smokiem w mig.
Czas wyciągnąć tu morał,
co się czai w ukryciu:
Alkohol szkodzi zdrowiu,
ale pomaga życiu.

więcej

Osiecka Agnieszka Zaproszenie do .....

Człowiek pióra.
Femme de lettres.
Tak.
To tak.
A jednak nie wierzyłam,
że tak blisko jest z serca do papieru.
Gdybym tylko wiedziała,
że to nie bardzo boli,
załatwiłabym tę rzecz inaczej...
I gdybyż tylko
, , , , , , , , , , właściwy człowiek przybył na cmentarz...
Tam nie wysyła się zaproszeń
jak do lektur.
więcej

Osiecka Agnieszka Kto tam u Ciebie ...

Już spakowałam twoje książki,
włożyłam do wielkiej paczki,
kupiłam sznur, niedługo wyślę.
Tamte pieniądze z białej szafki
oddałam, rzecz jasna, matce.
Prawie już o tobie nie myślę.

Czasem dzwonię w nieważnej sprawie,
na przykład choruje pies.
Nic już nie wiem, nie pytam prawie
i tylko ten stuk, ten stukot w głowie
kto tam u ciebie jest, kto tam jest...
Kto tam jest, czyja grzechocze jak grzech kostka lodu
kto tam u ciebie jest, od wschodu do zachodu...
Ręce mam teraz bardziej spokojne,
do miast już tak się nie rwę.
Wciąż lubię wiatr i trochę czytam.
Myślę o śmierci, zanim zasnę,
bo to jest być może powrót.
Jestem wciąż niejasna, niesyta...

Czasem dzwonisz w nieważnej sprawie
i to jest prawdziwy gest.
Nic już nie wiem, nie pytam prawie
i tylko ten stuk, ten stukot w głowie
kto tam u ciebie jest, kto tam jest...
więcej

Osiecka Agnieszka Zesłowiczenie

Nie przychodź do mnie, życie, zbyt często,
do serca jak do drzwi nie łomocz,
nie zmieniaj fantazji w szaleństwo
i Boga nie wzywaj na pomoc.
Nie snuj się za mną, nie pętaj,
w zmyślonych paryżach mnie zgub,
niech zasnę jak żaba zaklęta
ze studnią rozpaczy u stóp.
Ty nie budź mnie, życie, jak kapral,
po nocach pod oknem mi nie wyj,
niech srebrna śpiewa mi harfa
i złoty depce mnie trzewik.
Ucieknę, gdzie czary, gdzie mary,
przebiegnę ci drogę jak kot,
pochowam się w stare zegary
i w śpiewki - przelewki wśród psot.
Ja wolę, jak rentier, na tyłach
podmiejską cepelią w dal kwilić,
niż frunąć na ciężkich skrzydłach
i ginąć na pierwszej linii.
Zbuduję ci, życie, psią budę,
a sama się rzucę w łan baź,
niech drapie mnie w sztuczny podbródek
z cukierków zrobiony mój paź.
Ty nie strój mnie, życie, w koronę,
do ręki nie dawaj mi berła,
nie wciskaj swej mordy skrwawionej
w to miejsce po starych perłach.
Ty przyjdź do mnie kiedyś nad ranem,
ze śmiercią jak z panną pod rękę,
i podaj mi czarny atrament
na śmieszną ostatnią piosenkę
Staniemy tak sobie jak w lustrach
ty - moje życie, i ja,
i może to będzie szósta -
a może przejedzie sto dwa...
"Niebrzydka z was dwojga jest para" -
śmierć powie ścierając z nas kurz.
Ja na to powiem: "Sen, mara"...
A życie: "już".
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję