Wiersze znanych
Sortuj według:
Osiecka Agnieszka Król
Ta cisza ma ze śmierci coś
i coś z pogorzeliska,
po cichu ryczy ranny łoś
i rzadko gdzie się błyska.
Dostojnie kroczy ciszy król
i tyle w nim powagi,
w milczeniu smutek jest i ból,
a przecież król jest nagi.
Ten wieczór ma z pogardy coś
i coś tu pachnie klęską,
pochodnie zgasły jak na złość,
kto dłoń mi poda męską?
Dostojnie kroczy ciszy król
i tyle w nim powagi,
w milczeniu smutek jest i ból,
a przecież król jest nagi.
Ten uśmiech ma z podłości coś
i coś tu pachnie strachem,
zamknięte drzwi gdzieś zastał ktoś,
uciekła dziewka z gachem.
Wesoło kroczy śmiechu król
i tyle w nim jest blagi.
W tym śmiechu smutek jest i ból,
a przecież król, a przecież król jest nagi.
i coś z pogorzeliska,
po cichu ryczy ranny łoś
i rzadko gdzie się błyska.
Dostojnie kroczy ciszy król
i tyle w nim powagi,
w milczeniu smutek jest i ból,
a przecież król jest nagi.
Ten wieczór ma z pogardy coś
i coś tu pachnie klęską,
pochodnie zgasły jak na złość,
kto dłoń mi poda męską?
Dostojnie kroczy ciszy król
i tyle w nim powagi,
w milczeniu smutek jest i ból,
a przecież król jest nagi.
Ten uśmiech ma z podłości coś
i coś tu pachnie strachem,
zamknięte drzwi gdzieś zastał ktoś,
uciekła dziewka z gachem.
Wesoło kroczy śmiechu król
i tyle w nim jest blagi.
W tym śmiechu smutek jest i ból,
a przecież król, a przecież król jest nagi.
Osiecka Agnieszka Za chwilę
Za chwilę
będzie już naprawdę za chwilę...
Zbiegniemy chyżo z wydm
i może znajdziemy parę poziomek
w różowych dekoltach świtu!
będzie już naprawdę za chwilę...
Zbiegniemy chyżo z wydm
i może znajdziemy parę poziomek
w różowych dekoltach świtu!
Osiecka Agnieszka Pościel cierniow...
Moja pościel cierniowa,
oto co mi zostało
z jakże ogromnej miłości!
Ach, Jasza...
Moja pościel cierniowa,
moja pościel półżywa,
przynosi mi noc -
noc błagającą o sen!
Ach, unieść się,
zapomnieć się,
w niebie kołysać się,
kołysać się w tobie bezpiecznie,
ach, Jasza!
Moje piersi gorące,
moje piersi półżywe,
jak porzucone zwierzęta
błagają o noc,
noc błagającą o sen!
Moje oczy bezwstydne,
moje usta palące,
z nieugaszonej miłości!
Ach, Jasza...
Przytulmy się, utulmy się, otulmy się,
niech odejdzie jak mara bezsenna
to co już stało się! ...
oto co mi zostało
z jakże ogromnej miłości!
Ach, Jasza...
Moja pościel cierniowa,
moja pościel półżywa,
przynosi mi noc -
noc błagającą o sen!
Ach, unieść się,
zapomnieć się,
w niebie kołysać się,
kołysać się w tobie bezpiecznie,
ach, Jasza!
Moje piersi gorące,
moje piersi półżywe,
jak porzucone zwierzęta
błagają o noc,
noc błagającą o sen!
Moje oczy bezwstydne,
moje usta palące,
z nieugaszonej miłości!
Ach, Jasza...
Przytulmy się, utulmy się, otulmy się,
niech odejdzie jak mara bezsenna
to co już stało się! ...
Osiecka Agnieszka Loczki
Dziś morze leniuchuje,
ziewa bezwstydnie,
jak wielki szary pies,
i marudzi.
Nie ma ludzi
i morze
może robić to, co chce.
Czasem tylko stary kalosz
przypomni
niedokończoną symfonię...
Chodźmy sobie
opici zapominaniem,
bajka popielacieje,
wstaje wiatr
i śmieją się nasze loczki.