Wiersze znanych
Sortuj według:
Rej Mikołaj Modlitwa pokorna
Rzekł: "Wszechmogący Boże nieskończonej mocy,
Gdyż się nic stać nie może bez Twojej pomocy,
Gdy żeś Ty jest początek i koniec wszytkiego
A trwać długo nie może nic bez bóstwa Twego.
Tyś jest Bóg nieskończony, a w Twojej opiece
Każda sprawa zależy tu na wszytkim świecie.
Tyś prawda nieskończona, dobroć, żywot, zdrowie,
A o Twym majestacie a kto właśnie powie.
Ziemię, niebo i gwiazdy w dziwnej sprawie mając,
A co jeszcze dziwniejsza, myśl każdego znając,
Na niebie, na powietrzu, w morzu i na ziemi
A w Twoich się rozprawach dziwnie wszytko mieni.
Tyś jest Król wszytkich królów, Tobie upadają
Mocy ziemskie, niebieskie, i cześć wieczną dają,
Wyznawając Twe bóstwo a majestat dziwny,
Naszemu rozumowi na wszytkim sprzeciwny.
Do Ciebie się uciekam tak, jako do Tego,
Którego rozumiemy tak miłosiernego,
żeć w tym żadne stv.orzenie nie może zarównać,
Aby się gdy jako Ty, tak mogło zmiłować.
Widzisz, mój miły Panie, ocz idzie nędznemu:
Rad bych się co nalepiej bóstwu takowemu
przypatrzył, kędy bych mógł, a iż w tym niemało,
Co mi teraz przypadło, będzie zależało,
Abych się mógł przypatrzyć, co się też to broi,
Jako też czart w swych harcoch nędzne ludzi stroi
A jako nic nie może bez przeźrzenia Twego,
Wiele bych tym poprawil rozumu nędznego.
A tak, proszę, racz zesłać promień Swej światłości,
Abych się mógł przypatrzyć Twej świętej miłości.
Bo gdy serce objaśnisz Swoją łaską jasną,
Już będzie pewnie snadniej i o chmurę zaszłą."
Gdyż się nic stać nie może bez Twojej pomocy,
Gdy żeś Ty jest początek i koniec wszytkiego
A trwać długo nie może nic bez bóstwa Twego.
Tyś jest Bóg nieskończony, a w Twojej opiece
Każda sprawa zależy tu na wszytkim świecie.
Tyś prawda nieskończona, dobroć, żywot, zdrowie,
A o Twym majestacie a kto właśnie powie.
Ziemię, niebo i gwiazdy w dziwnej sprawie mając,
A co jeszcze dziwniejsza, myśl każdego znając,
Na niebie, na powietrzu, w morzu i na ziemi
A w Twoich się rozprawach dziwnie wszytko mieni.
Tyś jest Król wszytkich królów, Tobie upadają
Mocy ziemskie, niebieskie, i cześć wieczną dają,
Wyznawając Twe bóstwo a majestat dziwny,
Naszemu rozumowi na wszytkim sprzeciwny.
Do Ciebie się uciekam tak, jako do Tego,
Którego rozumiemy tak miłosiernego,
żeć w tym żadne stv.orzenie nie może zarównać,
Aby się gdy jako Ty, tak mogło zmiłować.
Widzisz, mój miły Panie, ocz idzie nędznemu:
Rad bych się co nalepiej bóstwu takowemu
przypatrzył, kędy bych mógł, a iż w tym niemało,
Co mi teraz przypadło, będzie zależało,
Abych się mógł przypatrzyć, co się też to broi,
Jako też czart w swych harcoch nędzne ludzi stroi
A jako nic nie może bez przeźrzenia Twego,
Wiele bych tym poprawil rozumu nędznego.
A tak, proszę, racz zesłać promień Swej światłości,
Abych się mógł przypatrzyć Twej świętej miłości.
Bo gdy serce objaśnisz Swoją łaską jasną,
Już będzie pewnie snadniej i o chmurę zaszłą."
Rej Mikołaj Msza
Patrz więc, kiedy się księża u ołtarza burzą,
Wzniósszy ornat, jednemu wszyscy w ogon kurzą.
Więc tu około niego, by łątki igrają,
Jedno ledwe koziełków iż nie przewracają.
Więc mu biją w cymbały, a grają w organy,
A on im tu łaszkuje, by niedźwiedź z skórami,
Mruczy, sapi, pogląda, jedno iż nie drapie,
Lecz przedsię, by łapę ssał, schyliwszy się, chrapie.
Wzniósszy ornat, jednemu wszyscy w ogon kurzą.
Więc tu około niego, by łątki igrają,
Jedno ledwe koziełków iż nie przewracają.
Więc mu biją w cymbały, a grają w organy,
A on im tu łaszkuje, by niedźwiedź z skórami,
Mruczy, sapi, pogląda, jedno iż nie drapie,
Lecz przedsię, by łapę ssał, schyliwszy się, chrapie.
Rej Mikołaj Mysz na niepewne ...
Myszka włóczy orzeszki przez lato do jamki,
Pustułka nad nią wzgórę stroi wywijanki.
Alić idzie po chwili on zły chłop z motyką,
Kędy by ją podkopać, dziury maca tyką.
Takżeć my też orzeszki do jamki włóczymy,
A pustułki nad nami, co o nich nie wiemy.
Takżeć nas i ze wszech stron też chłop maca tyką,
A drugi, ani wzwiemy, gdy przydzie z motyką.
Pustułka nad nią wzgórę stroi wywijanki.
Alić idzie po chwili on zły chłop z motyką,
Kędy by ją podkopać, dziury maca tyką.
Takżeć my też orzeszki do jamki włóczymy,
A pustułki nad nami, co o nich nie wiemy.
Takżeć nas i ze wszech stron też chłop maca tyką,
A drugi, ani wzwiemy, gdy przydzie z motyką.
Rej Mikołaj Myśl stała - wi...
A to wielmożnej myśli nawięcej przystoi,
Iż się nie da zatrwożyć, choć się serce boi.
A cnota uciśniona, a gdy na nię trwoga,
Iż nie będzie zmieniona, ta prawie od Boga.
Boć w rozkoszach mało znać poważnej stałości,
Wszytko coś jako przez sen, a wszytko we mdłości.
Wiesz, że szczęście kołem się na tym świecie toczy,
Jednego wzgórę wznosi, drugi przez kij skoczy.
I chmury kiedy przejdą, jaśniejszy dzień bywa,
I ptaszek, kiedy po dżdżu, każdy głośniej śpiewa,
Otrząsając się z rosy a z onej przygody,
Radując się, iż się też doczekał pogody.
A gdy po srogiej zimie ukażą się kwiatki,
Tedy każdy weselszy, skaczą więc i dziatki.
Takżeć też smętnej myśli, kiedy przetrwa trwogi,
Więcej bywa pociesz on on jej frasunk srogi.
Także i ty, jedno trwaj macnie w swej stałóści,
U źrzysz, że się odmienią ty twe przypadłości.
I zacniejszym możesz być potym tu na świecie,
Gdyż on możnym hołduje, słabe zawżdy gniecie.
I imię twe na potym zawżdy sławne będzie,
Bo więc stała uprzejmość rozsławi się wszędzie.
Patrz na tę cichą wodkę, co tak słabo płynie,
Iż wnet zasię natychmiast sama w ziemię ginie.
Figa słaba, iż się kęs na dół nachyliła,
Barzo prędko jej gałąż wnet się odłomiła.
Drobne kwiatki, iż słabe, rano zakwitają,
A k wieczoru aliści samy odpadają.
Takżeć każda słaba myśl słabo też wychodzi,
A sercu poważnemu nigdy nic nie szkodzi.
Jeleń chociaj ma rogi, lecz umysł zajęczy,
A przedsię go leda gdzie nikczemny wilk dręczy.
Także się też ty jedno nie daj wiatrom nosić.
Ani sam wzwiesz, gdy przydzie dobrej myśli dosyć.
Iż się nie da zatrwożyć, choć się serce boi.
A cnota uciśniona, a gdy na nię trwoga,
Iż nie będzie zmieniona, ta prawie od Boga.
Boć w rozkoszach mało znać poważnej stałości,
Wszytko coś jako przez sen, a wszytko we mdłości.
Wiesz, że szczęście kołem się na tym świecie toczy,
Jednego wzgórę wznosi, drugi przez kij skoczy.
I chmury kiedy przejdą, jaśniejszy dzień bywa,
I ptaszek, kiedy po dżdżu, każdy głośniej śpiewa,
Otrząsając się z rosy a z onej przygody,
Radując się, iż się też doczekał pogody.
A gdy po srogiej zimie ukażą się kwiatki,
Tedy każdy weselszy, skaczą więc i dziatki.
Takżeć też smętnej myśli, kiedy przetrwa trwogi,
Więcej bywa pociesz on on jej frasunk srogi.
Także i ty, jedno trwaj macnie w swej stałóści,
U źrzysz, że się odmienią ty twe przypadłości.
I zacniejszym możesz być potym tu na świecie,
Gdyż on możnym hołduje, słabe zawżdy gniecie.
I imię twe na potym zawżdy sławne będzie,
Bo więc stała uprzejmość rozsławi się wszędzie.
Patrz na tę cichą wodkę, co tak słabo płynie,
Iż wnet zasię natychmiast sama w ziemię ginie.
Figa słaba, iż się kęs na dół nachyliła,
Barzo prędko jej gałąż wnet się odłomiła.
Drobne kwiatki, iż słabe, rano zakwitają,
A k wieczoru aliści samy odpadają.
Takżeć każda słaba myśl słabo też wychodzi,
A sercu poważnemu nigdy nic nie szkodzi.
Jeleń chociaj ma rogi, lecz umysł zajęczy,
A przedsię go leda gdzie nikczemny wilk dręczy.
Także się też ty jedno nie daj wiatrom nosić.
Ani sam wzwiesz, gdy przydzie dobrej myśli dosyć.