Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Rej Mikołaj Ksiądz, co miał...


Trefiło się około świętego Marcina.
Szedł plebanik, by miał mszą, prostaczek chudzina.
Niewiastka po wsi idąc tedy go potkała,
Kilka jątrznic z woreczkiem tam mu darowała.
Zatknął je za pas. Potym, gdy już we mszą było,
Mnimał, by pies, kiedy go coś z tyłu ruszyło.
Trącił nogą dzwonika, że padł jako długi,
Chłopi się wnet rzucili, miał z nich prędkie sługi.
więcej

Rej Mikołaj Myśl stała - wi...

A to wielmożnej myśli nawięcej przystoi,
Iż się nie da zatrwożyć, choć się serce boi.
A cnota uciśniona, a gdy na nię trwoga,
Iż nie będzie zmieniona, ta prawie od Boga.
Boć w rozkoszach mało znać poważnej stałości,
Wszytko coś jako przez sen, a wszytko we mdłości.
Wiesz, że szczęście kołem się na tym świecie toczy,
Jednego wzgórę wznosi, drugi przez kij skoczy.
I chmury kiedy przejdą, jaśniejszy dzień bywa,
I ptaszek, kiedy po dżdżu, każdy głośniej śpiewa,
Otrząsając się z rosy a z onej przygody,
Radując się, iż się też doczekał pogody.
A gdy po srogiej zimie ukażą się kwiatki,
Tedy każdy weselszy, skaczą więc i dziatki.
Takżeć też smętnej myśli, kiedy przetrwa trwogi,
Więcej bywa pociesz on on jej frasunk srogi.
Także i ty, jedno trwaj macnie w swej stałóści,
U źrzysz, że się odmienią ty twe przypadłości.
I zacniejszym możesz być potym tu na świecie,
Gdyż on możnym hołduje, słabe zawżdy gniecie.
I imię twe na potym zawżdy sławne będzie,
Bo więc stała uprzejmość rozsławi się wszędzie.
Patrz na tę cichą wodkę, co tak słabo płynie,
Iż wnet zasię natychmiast sama w ziemię ginie.
Figa słaba, iż się kęs na dół nachyliła,
Barzo prędko jej gałąż wnet się odłomiła.
Drobne kwiatki, iż słabe, rano zakwitają,
A k wieczoru aliści samy odpadają.
Takżeć każda słaba myśl słabo też wychodzi,
A sercu poważnemu nigdy nic nie szkodzi.
Jeleń chociaj ma rogi, lecz umysł zajęczy,
A przedsię go leda gdzie nikczemny wilk dręczy.
Także się też ty jedno nie daj wiatrom nosić.
Ani sam wzwiesz, gdy przydzie dobrej myśli dosyć.
więcej

Rej Mikołaj Poczciwe małzeń...

Bo co jest piękniejszego, gdy żona poczciwa
Cnotliwemu mężowi zawżdy wierna bywa,
A mąż też zasię strzeże swojej powinności.
A kto by się napatrzył takowej miłości!
Ano za nimi chodzą nadobne dziateczki,
Nie inaczej, by piękne pod drzewkiem kwiateczki.
Ano się rozkosz mnoży, a gdy troskliwego
Przypadnie co z przygody, już jedno drugiego
Wdzięcznie cieszy wespołek, tusząc sobie dobrze,
Iż to wszytko skądinąd nagrodzi Bóg szczodrze.
Ano już gospodarstwo, już wszytki pożytki
Zyczliwie opatrują już wespołek wszytki.
Nie wlecze jedno dziurą, drugie tyłem, worem,
Gdy baba cicho dybie przy płocie wieczorem.
Gdy przypadnie choroba, już jedno drugiego
Strzeże z wielką pilnością, jako zdrowia swego.
Już kopytnik z szałwiją, z podróżnikiem warzy,
Już chebdem, złotowirzbą i, czym może, parzy.
A kto by się naliczył rozlicznych rozkoszy,
(A niechaj się w tym zazdrość nigdy nie kokoszy),
Które więc w takim stanie ci wszyscy miewają,
Którzy tej powinności wiernie używają.

więcej

Rej Mikołaj Drzewko na niepew...

Drzewko, pięknie zielone, całe lato stoi,
Nadobnie zakwitając wichru się wżdy boi.
Przydzie jesień pochmurna, alić listki lecą,
A chłop z oną siekierą dybie na nie kmiecą.
Takżeć my też nędznicy nadobnie kwitniemy,
Acz wichrów wszędy dosyć, których się boimy.
Przydzie starość zaziębła, listki padną z rosą,
A ona śmierć, jako chłop, dybie z tyłu z kosą.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję