Stolat.pl

Ważyk Adam

Adam
Ważyk

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Ważyk Adam RZEKA

Mądrość Stalina,
rzeka szeroka,
w ciężkich turbinach
przetacza wody,
płynąc wysiewa
pszenicę w tundrach,
zalesia stepy,
stawia ogrody.

W gmachu imperium
strop się ugina:
pękła kolumna.
Wstępuje z głębin
mądrość Stalina,
rzeka podskórna.
Góry wysokie
w kraju poety
Mao Tse-Tunga -
zgryzła opokę,
panów zwaliła
i nawodniła
biedniackie grunta.

Ludzie zbudzeni
na ziemi swojej,
łamią się chlebem,
dzielą pokojem.
Ty ich opływasz,
rzeko rozumna,
ty wiejesz zdrowiem,
wiatrem urody;
przebijasz góry
rzeko podskórna,
łączysz narody.
więcej

Ważyk Adam Rzeźba prekolumb...

W Muzeum Człowieka
jest twarz okrutnego boga
ukryta za twarzą zdarta z ofiary,
twarz niewidzialna,
którą można poznać
po podwójnych ustach.
Tu powinienem był zrozumieć wszystko --
rytuał maskarady
i smutek przechodnia,
smutek przechodnia odartego z twarzy.

więcej

Ważyk Adam Serce granatu

W roku trzydziestym dziewiątym, niegdyś,
odłamek muru skroń ci znieczulił,
ktoś cię pochowa! tam, gdzie poległeś,
w sercu śródmieścia, w załomie ulic.

Wiosną kiełkuje spod rumowiska
twojego domu zbłąkana trawa;
grób bez ojczyzny, proch bez nazwiska
i mury stoją rzewne - Warszawa.

Przyjdę do ciebie pod załom ulic -
drogą najkrótsza, marszem z daleka,
tam gdzie pod kamień grób twój się wtulił,
przyjdę, wstydliwy prochu człowieka.

Na to, byś w mieście żyjącym leżał
i w ziemi swojej, wiadomy światu -
i na to właśnie trzykroć uderza
w rzucie na Zachód serce granatu.
więcej

Ważyk Adam Spotkanie

Niedługo po wojnie trzydziestoletniej
szedłeś nieludnym paryskim pasażem
kiedy młoda kobieta przecięła ci drogę
niewysoka w ciemnym kostiumie
w czarnej przejrzystej wolące na oczach
zagubiona wśród murów i papuzich szyldów
To było w dzień odjazdu w tunelu czy w hali
na dworcu po godzinie znów ją zobaczyłeś
żegnała cię zdziwionym spojrzeniem przez woalkę
Byłeś dla niej znakiem i ona dla ciebie
Zdradziłeś ją poemat o pięknych spotkaniach
zniszczyłeś w ciemnych latach i nic nic pamiętasz
Niedawno byłeś lam znowu Myślałeś o niej idąc
bulwarem Sebasto kręciło ci się w głowie
wiatr zamiatał papiery na chodniku markizy
trzepotały w powietrzu pachniało benzyną
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję