Stolat.pl

Rymkiewicz Jarosław Marek

Jarosław Marek
Rymkiewicz

1970-01-01 -

Rymkiewicz Jarosław Marek

* * * [Patrz! Janka i Antoni idą Alejami...]

Patrz! Janka i Antoni idą Alejami
Patrz! i coś mówią do nas jakby nie umarli

On z parasolem w kapeluszu Stetson
A ona w pelerynie mała coraz mniejsza

I śnieg pada śnieg pada w Parku Ujazdowskim
I patrz! kasztany kwitną w mokrych liściach

Jest koniec kwietnia i początek stycznia
I Janka lepi śnieżki rzuca nimi w Wawrzka

I krzyczy: goń mnie! a potem zjeżdżają
Po śniegu na saneczkach z górki na pazurki!

To się już nie powtórzy i Janka - patrz! - mokre
Kwiaty kasztanów z martwych powiek strąca

I płatki śniegu lecą w półotwarte usta
Puste sanki zjeżdżają - goń mnie! dogoń! - z górki

Nie płacz! Śnieg pada w Parku śnieg zasypie wszystko
I Janka - patrz! - odchodzi za Antonim znika

W śniegu w kwiatach kasztanów coraz mniejsza
Poza białymi drzwiami na szpitalnym łóżku

On w kapeluszu Stetson z górki na pazurki
I ponad stawem w Parku jeszcze leci śnieżka

Ale nie płacz - i goń mnie! - i to się powtórzy
Po latach w końcu kwietnia znów zakwitnie kasztan

I znowu śnieg oblepi trzepoczące rzęsy
Ten sam ten sam co wtedy i te same sanki

W dół w szarej pelerynie w kapeluszu Stetson
I w najbliższą niedzielę spotkamy się w Parku

I nasz syn nasz wnuk włoży małą ciepłą rękę
W chudą dłoń Antoniego i pobiegną - goń mnie! -

W mokrych kwiatach ku śmierci Tylko nie płacz nie płacz
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję