Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Asnyk Adam Do Aleksandry

Ma śliczna Aleksandro, gdybym świat miał w mocy,
krwawy uraz na sercu nosząc we dnie, w nocy,
dałbym ci go w zakładzie serce okupując,
lecz, nędznik, rozgniewane niebo na się czując,
i to, co mam, na ołtarz twój niosę z ochotą:
krew swoję, zdrowie, wierność, stateczność i z cnotą.
więcej

Adamowicz Bogusław Krzyk sodomski

Rozkosz przeciw najwyższym Prawom Przyrodzenia,
Omyłki Twórczej Ręki skutek niepojęty,
Sodomskie żądz zwichnięcia i zezwierzęcenia,
Tajnej Samozatraty grzechu czyn przeklęty.

Chuć martwa, bezcelowa, co się w starcach żarzy -
Rozpusta małych dzieci o czaszce kretynów:
Te klęski, o ludzkości, z twego ducha twarzy
Biją piętnem jaskrawszym, niż piętna Kainów!

W sercu, miłością jakąś nienawistną chorem,
żądzy krwawych "rozpruwań" dziki żar wybucha...
We współce z hijenami nad grobów otworem
Szaleją Nekrofilie...Noc je tai głucha...

Spójrz w przeszłość, widzisz rzeszę, tę rzeszę męczeńską
Zgwałconą ascetyzmu złowieszczą swawolą...
Hańba samobiczowań syczy wszeteczeńsko -
Świętości promieniejąc zwodną aureolą...

W tych krwawych paroksyzmach, co rażą jak gromy,
Jakaś rozpacz złej chuci miota się złowroga.
Z tysiąca ciał skazanych tej Wiecznej Sodomy,
Tysiącem tajnych gwałtów bije krzyk od Boga.

Z zbrodni tych Płomień Zemsty jakiejś Wiecznej wzrasta...
I błyska miecz krwawego, ognistego kształtu...
- Uchodźcie, Aniołowie, z skazanego Miasta,
Zanim lud się dopuści na aniołach gwałtu!
więcej

Asnyk Adam Asnyk Adam - Astr...

Znowu więdną wszystkie zioła,
Tylko srebrne astry kwitną,
Zapatrzone w chłodną niebios
Toń błękitną.

Jakże smutna teraz jesień,
Ach, smutniejsza niż przed laty,
Choć tak samo żółkną liście.
Więdną kwiaty,

I tak samo noc miesięczna
Sieje jasność, smutek, ciszę
I tak samo drzew wierzchołki
Wiatr kołysze.

Ale teraz braknie sercu
Tych upojeń i uniesień,
Co swym czarem ożywiały
Smutną jesień.

Dawniej miała noc jesienna
Dźwięk rozkoszy w swoim hymnie,
Bo aielska, czysta postać
Stała przy mnie.

Przypominam jeszcze teraz
Bladej twarzy alabastry,
Kruzce włosy, a we włosach
Srebrne astry.

Widzę jeszcze ciemne oczy
I pieszczotę w ich spojrzeniu
Widzę wszystko w księżycowym
Oświetleniu.


Adam Asnyk
3 grudzień 1879
więcej

Asnyk Adam Bławatek

Jaki to chłopiec niedobry!
Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie,
Muszę się gniewać na niego,
Gniewać koniecznie.

Niedawno wyrwał mi z ręki
Zerwany w polu bławatek
i przypiął sobie do piersi
Skradziony kwiatek.

I jeszcze żartował ze mnie,
Gdym się żaliła na psotę,
Bo mówił, że ma coś więcej
Ukraść ochotę.

że oczy moje piękniejsze
Niźli ten kwiatek niebieski,
że chce pić rosę z bławatków,
A z oczów łezki.

I mówił dalej niegrzeczny,
że mnie rodzicom ukradnie,
Tak straszyć kogo, doprawdy
że to nieładnie.

Chciałabym gniewać się bardzo! -
Nie widzieć więcej... ach! trudno;
Wiem, że mnie samej bez niego
Byłoby nudno.

Ale go muszę ukarać,
Podstępu na to użyję:
Będę umyślnie płakała,
Niech łezki pije!
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję