Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Słonimski Antoni

Ziemia jak zalotnica sprzed oczu umyka,
Szczytami drzew potrząsa, błyska jezior okiem.
Biegnie z pękiem zieleni, a gdy mnie spotyka,
Wonie łąk w twarz mi ciska i ucieka bokiem.

Albo nagle łagodnie opada w doliny
I faluje wzgórzami jak pełnym westchnieniem.
Jak warkocze rozrzuca oliwne gęstwiny.
Błękitną rzeką goni jak szybkim spojrzeniem.

Aż wreszcie staje naga i posępnym szczytem,
Górami jak piersiami drogę mi zasłania
Ku morzu, co w oddali łączy się z błękitem
Jako dwa serca pełne wielkiego kochania.
więcej

Słonimski Antoni Okno

żar południa, dyszący, z drzew soki wysysa,
Więdnie zżółkła akacja wśród spękanej gliny,
W martwej ciszy chorągiew ze szczytu ruiny,
Jako welon zemdlonej panny młodej, zwisa.

Na smukłego młodzieńca o cerze Metysa
Patrzą pilnie z balkonu dwie młode dziewczyny.
Jak złote ananasy za szybą witryny,
Słodko nęci karminem ust wilgotnych rysa.

Pod balkonem, gdzie kręta wiodła go uliczka,
Caballero gdy przeszedł - czarna rękawiczka
Spadła do nóg, jak skrzydło rannego gołębia.

Piękne oczy - drapieżne jak szpony jastrzębia -
Podniósł w górę... Lęk oczy dziewczynie pogłębia,
Pierś faluje pod czarną koronką staniczka.
więcej

Słonimski Antoni Pogodzenie

Dante, kiedy go zwiodła wędrówka ponura,
Przed Beatryczą swoją uginał kolana
I na jego obliczu miłość miarkowana
Wykwitała jak zorzy porannej purpura.

Mnie zasię innym sercem obdarza natura:
Oczy me chmura kryje jak krwawiąca rana,
Miłość moja jak gwiazdy jest niepowstrzymana...
Z nieszczęścia się zrodziła siła mego pióra!

Ani się staram w burzach kierować uczenie,
Jak okręt w falach wrogich bezsilnie się pienię,
Miłość los mi odebrał, dłonie skuł niewolą...

A życie czasem rzuca jak arkan znurzenie,
W cichy port mnie przywodzi, modry jak spojrzenie,
Który mnie godzi z życiem i godzi z niewolą.
więcej

Słonimski Antoni Wiosna

Zapach mokrych fiołków i deszczu kałuże...
Wiosennej burzy ślad na płytach trotuaru...
Powietrze było czyste i łzami oparu
Nie zasnute. Stanęłaś przy schodów marmurze

W białej sukni. Pamiętam głos twój pełen czaru:
-Na pożegnanie daj mi dłoń. - Odrzekłem: - Służę.
-Odchodzę - powiedziałaś. Uśmiech... Oczy mrużę.
Nie rzekłem nic, choć milczeć nie miałem zamiaru.

Dziś, gdy mnie wiatr pachnący wiosenny owionie,
Gdy strąconych bzów mokry osypie mnie wianek,
Jakby w omdleniu, serce we wspomnieniu tonie.

Jestem jak chłopiec chory, co w słoneczny ranek
Pierś poddaje otwartą i wychudłe dłonie
Tchnieniom wiatru, co igra z koronką firanek.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję