Wiersze znanych
Sortuj według:
Whitman Walt Z grzmiącego oce...
Z grzmiącego ocenau, tłumu, spłynęła na mnie kropla,
Szepcząc: Kocham cię, wkrótce umrę,
Przebyłam długą drogę po to, by cię ujrzeć, by dorknąć,
Bo nie mogłam umrzeć, nie ujrzawszy cię przedtem,
Bałam się, ze później mogłabym cię utracić.
Oto spotkaliśmy się, przyjrzeli sobie, jesteśmy spokojni.
Wracaj w pokoju do oceanu, kochanie.
Ja też jestem jego cząstką, kochanie, nie pobywamy od siebie daleko,
Spójrz na ten krąg ogromny, wszystkiego spójność, doskonałość!
Co do ciebie, do mnie - nieubłagane morze chce nas roździelić,
Przez godzinę niesie nas w oddzielnych kierunkach, lecz nie może tak nas
nieść na zawsze;
Bądź cierpliwa - przez chwile - wiedz, ja pozdrawiam, powietrze, ocean,
ziemię,
Co dzień o zachodzie słońca, przez miłość do ciebie, kochanie.
Szepcząc: Kocham cię, wkrótce umrę,
Przebyłam długą drogę po to, by cię ujrzeć, by dorknąć,
Bo nie mogłam umrzeć, nie ujrzawszy cię przedtem,
Bałam się, ze później mogłabym cię utracić.
Oto spotkaliśmy się, przyjrzeli sobie, jesteśmy spokojni.
Wracaj w pokoju do oceanu, kochanie.
Ja też jestem jego cząstką, kochanie, nie pobywamy od siebie daleko,
Spójrz na ten krąg ogromny, wszystkiego spójność, doskonałość!
Co do ciebie, do mnie - nieubłagane morze chce nas roździelić,
Przez godzinę niesie nas w oddzielnych kierunkach, lecz nie może tak nas
nieść na zawsze;
Bądź cierpliwa - przez chwile - wiedz, ja pozdrawiam, powietrze, ocean,
ziemię,
Co dzień o zachodzie słońca, przez miłość do ciebie, kochanie.
Whitman Walt Kim ostatecznie j...
Kim ostatecznie jestem? Dzieckiem tylko, które lubi dźwięk
swego imienia i powtarza je ciągle.
Odłączam się, żeby słyszeć - nigdy mnie to nie nudzi.
Twoje imię dla ciebie tak samo.
Czy pomyślałeś, że wszystkim są dwie albo trzy intonacje
w dźwięku twego imienia?
swego imienia i powtarza je ciągle.
Odłączam się, żeby słyszeć - nigdy mnie to nie nudzi.
Twoje imię dla ciebie tak samo.
Czy pomyślałeś, że wszystkim są dwie albo trzy intonacje
w dźwięku twego imienia?
Ważyk Adam Dyscyplina
Gwiazdy dyktują nam pojęcie ładu
kinematograf jest wzorem zwięzłości
przyszłość wytryska z miligrama radu
Uczmy się z gwiazd
uczmy się z kina
uczmy się z przyszłości
Znowu zmierzając się i dniejąc znowu
do ciebie tęsknię przyszłości
Przemień moją mowę w złoto mowę bogów
w jeden film dziesiątki mych odruchów mglistych
sprzęgnij mi ramiona jak dwa wiersze w dystych
kinematograf jest wzorem zwięzłości
przyszłość wytryska z miligrama radu
Uczmy się z gwiazd
uczmy się z kina
uczmy się z przyszłości
Znowu zmierzając się i dniejąc znowu
do ciebie tęsknię przyszłości
Przemień moją mowę w złoto mowę bogów
w jeden film dziesiątki mych odruchów mglistych
sprzęgnij mi ramiona jak dwa wiersze w dystych
Whitman Walt O, żyć zawsze i...
O, żyć zawsze i zawsze umierać!
O, pogrzeby mnie dawnego i teraźniejszego,
O, ja kroczący naprzód, materialny, widzialny, władczy jak zawsze,
O, ja i to, czym byłem latami, teraz umarły. (Nie płaczcie po mnie, bo
jestem zadowolony.)
O, uwolnić się od tych zwłok mnie samego, na które odwracając się patrzę
tam, gdzie je rzuciłem,
Iść dalej (O, żyć zawsze!) i zostawić zwłoki za sobą
O, pogrzeby mnie dawnego i teraźniejszego,
O, ja kroczący naprzód, materialny, widzialny, władczy jak zawsze,
O, ja i to, czym byłem latami, teraz umarły. (Nie płaczcie po mnie, bo
jestem zadowolony.)
O, uwolnić się od tych zwłok mnie samego, na które odwracając się patrzę
tam, gdzie je rzuciłem,
Iść dalej (O, żyć zawsze!) i zostawić zwłoki za sobą