
Mirosław
Czyżykiewicz
1970-01-01 -
Sortuj według:
Czyżykiewicz Mirosław ***
Bo jeśli miłość to tylko nie szczęśliwa
a jak życie to tylko złamane
i marzenia, ach piękna jest chwila
w zimnej wannie nad ranem.
A jeśli szczęście to tylko zezowate
a jak uśmiech to w krzywym lusterku
kocim łbom smętną nucisz sonatę
z latarniami pod rękę.
Gdy czarnym światłem śledcze lampy
Bezbłędnie kreślą twą dewiację
Metafizycznie blade wampy
Śpią w poczekalniach ale przyznaj rację.
A w stepie śmierci pył miłości
Nim pierwsze gwiazdy zaczną spadać
O krwi rozgrzanej do białości
Nie mówię więcej ale o czym tutaj gadać...
po dniach bezsennych sennych nocach
Dostrzegłem na twej twarzy dotyk
Biel co stwardniała w twoich oczach
Zdradza mi wiele ale ja nie o tym.
a jak życie to tylko złamane
i marzenia, ach piękna jest chwila
w zimnej wannie nad ranem.
A jeśli szczęście to tylko zezowate
a jak uśmiech to w krzywym lusterku
kocim łbom smętną nucisz sonatę
z latarniami pod rękę.
Gdy czarnym światłem śledcze lampy
Bezbłędnie kreślą twą dewiację
Metafizycznie blade wampy
Śpią w poczekalniach ale przyznaj rację.
A w stepie śmierci pył miłości
Nim pierwsze gwiazdy zaczną spadać
O krwi rozgrzanej do białości
Nie mówię więcej ale o czym tutaj gadać...
po dniach bezsennych sennych nocach
Dostrzegłem na twej twarzy dotyk
Biel co stwardniała w twoich oczach
Zdradza mi wiele ale ja nie o tym.
Czyżykiewicz Mirosław AVE
Kiedy cię spotkam co ci powiem
że byłaś światłem moim Bogiem
że szmat już drogi przemierzyłem
i byłaś wszędzie tam gdzie byłem
odległą gwiazdą w sztolni nocy
zachodem słońca snem proroczym
przestrzenią serca której strzegłem
jak oka w głowie dla tej jednej
mądrej i pięknej ludzkim prawem
, , , , , , , , , , ave
Kiedy cię spotkam czy ukryję
wszystkie kobiety których byłem
pacjentem uczniem profesorem
żal nie na miejscu i nie w porę
jak mogło być a jak nie było
że wszystko na nic tylko miłość
na wieki wieków i że żaden
człowiek nie był mi tak potrzebny
, , , , , , , , , , , ave
Kiedy cię spotkam jak mam spojrzeć
żebyś nie mogła w oczach dojrzeć
starego głodu którym hojnie
obdarowałem tyle spojrzeń
blasku księżyca który każe
od ścian odbijać się od marzeń
do zjawy twej wyciągać ręce
w śniegu pościeli pisać wiersze
szkłem ryte skrycie tatuaże
, , , , , , , , , , ave
że byłaś światłem moim Bogiem
że szmat już drogi przemierzyłem
i byłaś wszędzie tam gdzie byłem
odległą gwiazdą w sztolni nocy
zachodem słońca snem proroczym
przestrzenią serca której strzegłem
jak oka w głowie dla tej jednej
mądrej i pięknej ludzkim prawem
, , , , , , , , , , ave
Kiedy cię spotkam czy ukryję
wszystkie kobiety których byłem
pacjentem uczniem profesorem
żal nie na miejscu i nie w porę
jak mogło być a jak nie było
że wszystko na nic tylko miłość
na wieki wieków i że żaden
człowiek nie był mi tak potrzebny
, , , , , , , , , , , ave
Kiedy cię spotkam jak mam spojrzeć
żebyś nie mogła w oczach dojrzeć
starego głodu którym hojnie
obdarowałem tyle spojrzeń
blasku księżyca który każe
od ścian odbijać się od marzeń
do zjawy twej wyciągać ręce
w śniegu pościeli pisać wiersze
szkłem ryte skrycie tatuaże
, , , , , , , , , , ave
Czyżykiewicz Mirosław Jednym szeptem
Jednym szeptem jednym gestem
jednym drgnieniem powiek zmieniasz
zawstydzenie kiedy jesteś
w zamyślenie gdy cię nie ma
mam tyle słów jest ich siła
życzeń i pragnień jak w kolędzie
gdzie się podziały kiedy byłaś
czy się odnajdą gdy znów będziesz...
jednym drgnieniem powiek zmieniasz
zawstydzenie kiedy jesteś
w zamyślenie gdy cię nie ma
mam tyle słów jest ich siła
życzeń i pragnień jak w kolędzie
gdzie się podziały kiedy byłaś
czy się odnajdą gdy znów będziesz...
Czyżykiewicz Mirosław Kocham....
Kocham Cię to ja
nic się nigdy nie zdarzyło
kocham ; wszystko miłość...
Niejeden już w dal pożeglował
by zrozumieć te dwa słowa
i z wszystkich krętych świata dróg
pod swój powraca próg
Kocham Cię ;słońce wschodzi i zachodzi;
kocham nic nie szkodzi
na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i nie wraca już
na wieczny zew zranionych serc
kocham Cię...
Trud ludzi pod gwiazdami
w gigantycznych miastach pochód dni
to wszystko będzie z nami
po kres słów po kres naszych dni
Kocham nic się nigdy nie zdarzyło
kocham ; wszystko miłość...
Na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i powraca tu
na wieczny zew otwartych
serc kocham Cię...
nic się nigdy nie zdarzyło
kocham ; wszystko miłość...
Niejeden już w dal pożeglował
by zrozumieć te dwa słowa
i z wszystkich krętych świata dróg
pod swój powraca próg
Kocham Cię ;słońce wschodzi i zachodzi;
kocham nic nie szkodzi
na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i nie wraca już
na wieczny zew zranionych serc
kocham Cię...
Trud ludzi pod gwiazdami
w gigantycznych miastach pochód dni
to wszystko będzie z nami
po kres słów po kres naszych dni
Kocham nic się nigdy nie zdarzyło
kocham ; wszystko miłość...
Na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i powraca tu
na wieczny zew otwartych
serc kocham Cię...
- Poprzednia
- 1