Stolat.pl

Kniaźnin Franciszek Dionizy

Franciszek Dionizy
Kniaźnin

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Kniaźnin Franciszek Dionizy Do Franciszka Zab...

Oczęta Zosi, oczęta żywe,
Nadto powabne, nadto zdradliwe:
Umieją czułość serca zakłócić,
Cieszyć i smucić.

Z nich to miłości bożek zuchwały,
Czatując, bystre wyrzuca strzały;
A na ich ranę łotrzyk się śmieje,
że kto szaleje.

Ostrzegam tkliwość twojego serca,
Nim cię ten chytry zrani morderca.
Albo się uchyl, lub, jeśliś śmiały,
Bądźże wytrwały.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Do Kachny dworki


Do Kachny dworki
Bartosz Sielanin


Jużem ja nie twój: moja rzecz, swoboda.
Po czarnej chmurze jaśniejsza pogoda.
Znam radość, której gdy ciebie kochałem,
Całej nie znałem.

Luboć się człowiek i cieszył w prostocie,
Troskliwym jednak zawsze bywał o cię:
A ten niepokój i we dnie go trudził,
I w nocy budził.

Znałaś to serce! twojeć słowa były,
Które pamiętam: "Bartoszu mój miły!
Jakże to twoje serce mi życzliwe,
Bardzo poczciwe!"

Anoć to dzisiaj wypadło z pamięci.
Rubaszny dworak za tobą się kręci;
Za nic masz, Kachno, poczciwego człeka:
Bartosz z daleka!

Wysokaś teraz; ani spojrzeć na cię:
Piórka na głowic, a sama w bławacie,
Inszy chód tobie, insza dzisiaj mowa:
Pysznij się zdrowa!

Zdradziłaś ty mnie podobno dlatego,
żem ja siclanin, serca zbyt szczerego:
I ciebie, doznasz, z tej pańskiej czeladzi
Niejeden zdradzi.

Znałać dwór niegdyś i córka Szymona;
Wróciła do nas, dobrze tam sparzona.
Teraz gdy wspomni na owe wzdychacze,
Gorzko zapłacze.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Do Klimeny


Te piękne brzegi wiślane,
Te łąki kwieciem usłane,
Ten ogród, gdzie rozkosz miła
Wszystkie ponęty skupiła,
To ptastwo, co szczęście nuci,
Drażni mię tylko i smuci.

Czy myili puszczam obłędne
Między te lipy dwurzędne,
żal tylko, żal idzie ze mną,
Ze strzałą w sercu tajemną;
Ta gdy bodzie, jątray, nudzi,
Siebie odbiegam i ludzi.

Niespokojny, rozkwilony,
Szukam tęsknocie uchrony,
Gdzie by się łzom pozwoliło,
Które dla milej łaź miło.
Klimenol byś to wiedziała,
Ty byś się ulitowała.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Do Księcia Adama...

Do Księcia Adama Czartoryskiego
generałowicza podolskiego


Już urodzeniu twojemu
Los i Natura to dały,
Co nad kolebką śpiącemu
Piastunki tobie śpiewały.

Dziś serce i umysł szuka.
Zacniejszą wydać różnicę:
Ma w tobie odkryć nauka,
Czego chcą twoi rodzice.

Ta tobie plac ma otwierać
Odwagi, a zdrowej rady;
Gdy trzeba ojczyznę wspierać
I dumne korzyć sąsiady.

Cóżkolwiek stanic załogą,
Byle był honor na przedzie;
Musisz niemylną przejść drogą.
Którędy cnota powiedzie.

Człek wielki, zaszczytu chciwy,
Na chwilę pomyślną czeka;
Ale i traf ten szczęśliwy
Wielkiego żąda człowieka.

Urodziłeś się być panem:
Ĺšniwoć to usług prawdziwych!
Abyś zdolniejszy tym stanem,
Tysiące czynił szczęśliwych.

Niechaj cię duma nie puszy
Ni marny losu blask łudzi:
Wspanialszej nie mając duszy,
Podobnyś do niższych ludzi.

Gdy nędznych rachuba długa
Pod twoim jęczy kajdanom,
Płaczą sieroty, klnie sługa:
Licha to korzyść, żeś panem.

Dopiero doznasz rozkoszy,
Co to mieć piękne sumienie;
Kiedy snu tobie nie spłoszy
żadne pod oknem skwirczenie.

W spokojnym usnęła duchu
Cnota pod słomianym dachem;
Gdy zbrodnia czuwa na puchu
Między zgryzotą a strachem.

Wieleż ci gotuje sieci
Intryga, próżność, obłuda!
Lecz gdy cię prawda oświeci,
Fałsz swe pozory źle uda.

Niech się pleć biała nauczy,
Jako ma zacnie być tkliwą;
Twe oczy czarne, włos kruczy
Płeć tę uczyni cnotliwą.

Oddając, co służy komu,
W umyśle stój nieodmienny,
By cię poważał brat w domu
I łotr się lękał ościenny.

Wchodząc do wielkiej świątyni,
Oto już stoisz na progu;
I słyszysz, co się tam czyni
Krwi swej, ojczyźnie i Bogu.

Gdy tej okażesz moc duszy
Wśród nas i naszych sąsiadów,
Sława swą trąbą poruszy
Święte popioły twych dziadów.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję