Adam
Ważyk
1970-01-01 - 1970-01-01
Ważyk Adam
Westchnienie
Ach nieraz chciałbym przywołać jak niegdyś
skwarne południa i rude obłoki
zachłanną zieleń i radość owoców
alkohol spojrzeń rozdzierany jedwab
świece kapiące na aksamit nocy
blask kobiecego ramienia czerń węgla
rtęć melancholii podmiejskiej wybuchy
granatu śmiechi.1 motoru czy gniewu
daremnie chciałbym czy mówię czy pisze
nit' ma metafor jest tylko smak soli
nic ma wspaniałych barw jest ciężka ziemia
skwarne południa i rude obłoki
zachłanną zieleń i radość owoców
alkohol spojrzeń rozdzierany jedwab
świece kapiące na aksamit nocy
blask kobiecego ramienia czerń węgla
rtęć melancholii podmiejskiej wybuchy
granatu śmiechi.1 motoru czy gniewu
daremnie chciałbym czy mówię czy pisze
nit' ma metafor jest tylko smak soli
nic ma wspaniałych barw jest ciężka ziemia