Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
A gdybym
A gdybym miał chęci najszczersze
i pisałbym prozę, nie wiersze,
gdy przyjdzie mi taka ochota.
Pisanie, tworzenie to ... cnota.
A gdybym tę cnotę rozwijał
i nigdy bym się z nią nie mijał,
to może przez długie te lata
upiększył bym kropelkę świata.
Jak wielka i ważna to cnota,
tak w niej jest niecnoty ochota,
przekorność i gra mojej jaźni,
ciekawość i tło wyobraźni.
A gdybym przez lata pisania
sens prawdy z chaosu wyłaniał,
to myśl taka we mnie się budzi,
niesławę zyskałbym u ludzi.
Tak wiele to razy sprawdzałem,
gdym duszą i sercem i ciałem,
wprost cały oddawał się prawie,
wciąż niechęć spotkałem na jawie.
A może zasadą ludzkości
to hołd jest dla cnoty ... wrogości,
gdy prawo się faktom nie kłania
i problem sumienia wyłania?
A może nie problem sumienia,
a może to brak rozumienia
i ciężko pokonać te trudy ...
Tak słodko żyć światem ułudy.
i pisałbym prozę, nie wiersze,
gdy przyjdzie mi taka ochota.
Pisanie, tworzenie to ... cnota.
A gdybym tę cnotę rozwijał
i nigdy bym się z nią nie mijał,
to może przez długie te lata
upiększył bym kropelkę świata.
Jak wielka i ważna to cnota,
tak w niej jest niecnoty ochota,
przekorność i gra mojej jaźni,
ciekawość i tło wyobraźni.
A gdybym przez lata pisania
sens prawdy z chaosu wyłaniał,
to myśl taka we mnie się budzi,
niesławę zyskałbym u ludzi.
Tak wiele to razy sprawdzałem,
gdym duszą i sercem i ciałem,
wprost cały oddawał się prawie,
wciąż niechęć spotkałem na jawie.
A może zasadą ludzkości
to hołd jest dla cnoty ... wrogości,
gdy prawo się faktom nie kłania
i problem sumienia wyłania?
A może nie problem sumienia,
a może to brak rozumienia
i ciężko pokonać te trudy ...
Tak słodko żyć światem ułudy.