Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Dostrzegam
Widziałem w twoim oku łzę.
Dostrzegam ciepłych oczu lśnienie
w twej twarzy ślicznej, jak marzenie,
tak blisko mojej. Czego chcę?
Kochać się z tobą bez pamięci.
Bez poważania, do obłędu.
Niech pospadają wszyscy święci
ze swoich niebiańskich urzędów.
W twych oczach cała twoja dusza,
sprzyja, miłością rozpłoniona.
Twe ciało mnie najbardziej wzrusza,
gdy mnie oplotą twe ramiona.
Myśl żadna nowa nie powstała,
żadna się zatem nie kolebie.
Pożądam tylko twego ciała,
a zaraz potem ... całej ciebie.
Całego, co masz w sercu ciepła.
Wszystkich pokładów twojej jaźni
w miłości, która nie okrzepła,
która dojrzewa w wyobraźni.
I nic ci nie dam z serca mego
sycąc się tylko twoim ciałem.
Dla ciebie nie mam już niczego.
Nie mam, bo ... wszystko już oddałem ...
Dostrzegam ciepłych oczu lśnienie
w twej twarzy ślicznej, jak marzenie,
tak blisko mojej. Czego chcę?
Kochać się z tobą bez pamięci.
Bez poważania, do obłędu.
Niech pospadają wszyscy święci
ze swoich niebiańskich urzędów.
W twych oczach cała twoja dusza,
sprzyja, miłością rozpłoniona.
Twe ciało mnie najbardziej wzrusza,
gdy mnie oplotą twe ramiona.
Myśl żadna nowa nie powstała,
żadna się zatem nie kolebie.
Pożądam tylko twego ciała,
a zaraz potem ... całej ciebie.
Całego, co masz w sercu ciepła.
Wszystkich pokładów twojej jaźni
w miłości, która nie okrzepła,
która dojrzewa w wyobraźni.
I nic ci nie dam z serca mego
sycąc się tylko twoim ciałem.
Dla ciebie nie mam już niczego.
Nie mam, bo ... wszystko już oddałem ...