Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Posługi
Podstawowe prawo, proste, jak cepa bicie:
więcej usług świadczę, mniej czasu mam na życie.
A dlaczego świadczę? Nie zawsze to rozumiem.
Nie mam życia swego ... czy może żyć nie umiem?
Taka też refleksja nieraz do mnie przychodzi:
nie zawsze dostrzegam, co mnie z mej drogi zwodzi.
Więc się zastanawiam nad posług tych porządkiem,
co jest im przyczyną, co winno być początkiem,
co potrzebą pierwszą, co treścią, co skończeniem,
by działo się wszystko za moim przyzwoleniem.
Pierwsze spostrzeżenie, jakie mi myśl przynosi,
że ... nie mogę służyć, gdy ktoś mnie nie poprosi.
Gdy prośba potrzebą, a ja w niej pomóc mogę,
bez wahania wesprę, w potrzebie tej pomogę.
Nieporozumieniem byłoby mianowicie,
gdybym chciał "na siłę" przeżywać czyjeś życie,
bo to by znaczyło, po prostu, nic innego,
jak przymus konieczny ... z braku życia własnego.
Nieporozumieniem jest też oczekiwanie,
że życie pełniejszym poprzez ograniczanie
własnej swej wolności. Gdy ktoś ode mnie żąda
ciągle i wszystkiego, niedobrze to wygląda,
stając się mej duszy skrytym uzależnieniem.
Gdy nie jestem sobą ... to własnym jestem cieniem.
więcej usług świadczę, mniej czasu mam na życie.
A dlaczego świadczę? Nie zawsze to rozumiem.
Nie mam życia swego ... czy może żyć nie umiem?
Taka też refleksja nieraz do mnie przychodzi:
nie zawsze dostrzegam, co mnie z mej drogi zwodzi.
Więc się zastanawiam nad posług tych porządkiem,
co jest im przyczyną, co winno być początkiem,
co potrzebą pierwszą, co treścią, co skończeniem,
by działo się wszystko za moim przyzwoleniem.
Pierwsze spostrzeżenie, jakie mi myśl przynosi,
że ... nie mogę służyć, gdy ktoś mnie nie poprosi.
Gdy prośba potrzebą, a ja w niej pomóc mogę,
bez wahania wesprę, w potrzebie tej pomogę.
Nieporozumieniem byłoby mianowicie,
gdybym chciał "na siłę" przeżywać czyjeś życie,
bo to by znaczyło, po prostu, nic innego,
jak przymus konieczny ... z braku życia własnego.
Nieporozumieniem jest też oczekiwanie,
że życie pełniejszym poprzez ograniczanie
własnej swej wolności. Gdy ktoś ode mnie żąda
ciągle i wszystkiego, niedobrze to wygląda,
stając się mej duszy skrytym uzależnieniem.
Gdy nie jestem sobą ... to własnym jestem cieniem.