Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Talent
Przypowieść według Mateusza
to kapitalizm, który wzrusza.
Lecz, żeby dobrze móc go ćwiczyć,
trzeba się też nauczyć liczyć.
Od zawsze mi się tak zdawało,
że jeden talent, to za mało.
Bo inwestycję by rozwinąć,
trzeba się też z ryzykiem minąć.
Możemy zacząć od dwóch talentów.
Lecz pięć właściwsze dla przekrętów,
z których zyskowność ma być dana,
by zaspokoić chciwość Pana.
Mając zbyt mało, talent jeden,
z działaniem bieda, a nie Eden.
Zatem ten sługa nie był głupi,
wiedząc, że wróci Pan... i złupi.
Ten sługa był ekonomistą,
Panu powiedział prawdę czystą:
Ty zbierasz, co nie rozsypałeś,
żniwujesz, czego nie posiałeś,
w chciwości twojej samowładzy
wszyscyśmy mali, marni, nadzy.
Za to Pan kazał go oćwiczyć,
zamiast w łeb puknąć się i... liczyć.
Prawda w swym uprawnieniu równa:
że nie ukręcisz bata z gówna,
więc teraz nad tym się zastanów,
czy chcesz mieć nadal dobrych panów?
to kapitalizm, który wzrusza.
Lecz, żeby dobrze móc go ćwiczyć,
trzeba się też nauczyć liczyć.
Od zawsze mi się tak zdawało,
że jeden talent, to za mało.
Bo inwestycję by rozwinąć,
trzeba się też z ryzykiem minąć.
Możemy zacząć od dwóch talentów.
Lecz pięć właściwsze dla przekrętów,
z których zyskowność ma być dana,
by zaspokoić chciwość Pana.
Mając zbyt mało, talent jeden,
z działaniem bieda, a nie Eden.
Zatem ten sługa nie był głupi,
wiedząc, że wróci Pan... i złupi.
Ten sługa był ekonomistą,
Panu powiedział prawdę czystą:
Ty zbierasz, co nie rozsypałeś,
żniwujesz, czego nie posiałeś,
w chciwości twojej samowładzy
wszyscyśmy mali, marni, nadzy.
Za to Pan kazał go oćwiczyć,
zamiast w łeb puknąć się i... liczyć.
Prawda w swym uprawnieniu równa:
że nie ukręcisz bata z gówna,
więc teraz nad tym się zastanów,
czy chcesz mieć nadal dobrych panów?