Stolat.pl

Stanisław
Staszewski

1970-01-01 - 1970-01-01

Staszewski Stanisław

Latający Holender


Porywa wiatr tang dźwięki
I płyną w dal piosenki,
Korale lamp na wantach drżą.
Na farwaterze pian dreszcze,
Na motorowcach trwa jeszcze
Bal kapitański, wciąż daleko świt.
Lecz kiedy lamp skry zgasną
Tam gdzie Zodiaku drży jasność
Samotny wrak dryfuje na West-SĂźd.

A na pokładzie trzy dziewczyny, trzy czarne koty i trzy psy
I żaden więcej po załodze nie został ślad,
Potonęli marynarze, na grzywy fal spadają łzy,
Które spod ciemnych dziewczyn rzęs porywa wiatr.

Jak czarny ptak przecina ciszę,
Bezsilne żagle z rej wiszą,
W otwartych lukach ciemność pełznie jak wąż.
To Latający Holender,
Kolący niskie mgły rzędem
Strzaskanych masztów owiniętych w mrok.
Gdy skrzydło steru prąd trąca,
Chwieje się reja skrzypiąca,
Bulgocze w wodzie zapomniany log.

A na pokładzie trzy dziewczyny wplątane w siny welon mgły,
Ich nocne łkania oceanu głuszy szum.
Do pustych kajut razem z nimi schodzą trzy koty i trzy psy,
Tam na tęsknotę czeka w starych beczkach rum.

Ach, jak to różnie się pija,
Alkohol kąsa jak żmija,
Blaszany kubek z rumem gdy dotyka warg.
A tchnieniem wiosny owieje,
Gdy kryształ z winem się śmieje,
Na lśniącej fali, kiedy okręt zaczyna bieg.
Więc my też pijmy i wiernie
Czekajmy w naszej tawernie,
Kiedy Holender latający uderzy w brzeg.

A na pokładzie trzy dziewczyny wloką za sobą tęsknot tren,
Choć czarne koty i trzy psy już śpią jak głaz.
Tylko do dziewczyn trzech pijanych wciąż jeszcze nie przychodzi sen,
Kiedy na masztach noc rozpina parasol gwiazd.
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję