Wiersze znanych
Sortuj według:
Apollinaire Guillaume ***
Wiosna bardzo pobłaża niewiernym narzeczonym
I powiewa i prószy niebieskimi piórami
Z cyprysu gdzie zagniezdził się niebieski ptak
Madonna dzikie róże zrywała o świcie
Jutro zbierze lewkonie i sama wymości
Gniazda swoich gołębic na rychłe przybycie
Gołębia który leci jak Paraklet w ciemności
Nieprzytomnie się durzą w cytrynowym gaju
Te które my kochamy ostatnio poznane
Dalekie wioski są jak powieki kochanek
I serca ich z gałęzi wśród cytryn zwisają
I powiewa i prószy niebieskimi piórami
Z cyprysu gdzie zagniezdził się niebieski ptak
Madonna dzikie róże zrywała o świcie
Jutro zbierze lewkonie i sama wymości
Gniazda swoich gołębic na rychłe przybycie
Gołębia który leci jak Paraklet w ciemności
Nieprzytomnie się durzą w cytrynowym gaju
Te które my kochamy ostatnio poznane
Dalekie wioski są jak powieki kochanek
I serca ich z gałęzi wśród cytryn zwisają
Apollinaire Guillaume Chora jesień
Chora i uwielbiana
Umrzesz gdy na rozaria
Dmuchnie dziki huragan
Kiedy śnieżne zaspy
Okryją sady
Biedna jesieni
Umieraj w bieli i obfitości
Śniegu i dojrzałych owoców
Wysoko na niebie
Krogulce szybują
Nad nikłe niewiastki zielonowłose niksy
Które nie kochały nigdy
Na dalekiej porębie
Zabeczały jelenie
Lubię jesienna poro lubię twe hałasy
Spadające na ziemię niezrywane owoce
I wiatr i rzewne lasy
Listek po listku wypłakujące
, , , , , , , , , , , , Liście
, , , , , , , , , , , , Pod stopą trzeszczące
, , , , , , , , , , , , Pociągi
, , , , , , , , , , , , Przejeżdżające
, , , , , , , , , , , , życie
, , , , , , , , , , , , Upływające
Umrzesz gdy na rozaria
Dmuchnie dziki huragan
Kiedy śnieżne zaspy
Okryją sady
Biedna jesieni
Umieraj w bieli i obfitości
Śniegu i dojrzałych owoców
Wysoko na niebie
Krogulce szybują
Nad nikłe niewiastki zielonowłose niksy
Które nie kochały nigdy
Na dalekiej porębie
Zabeczały jelenie
Lubię jesienna poro lubię twe hałasy
Spadające na ziemię niezrywane owoce
I wiatr i rzewne lasy
Listek po listku wypłakujące
, , , , , , , , , , , , Liście
, , , , , , , , , , , , Pod stopą trzeszczące
, , , , , , , , , , , , Pociągi
, , , , , , , , , , , , Przejeżdżające
, , , , , , , , , , , , życie
, , , , , , , , , , , , Upływające
Apollinaire Guillaume Jestem życie
Jestem życie... Światło i Dźwięk...
Ciało Ludzi...
Najświętsza substancja co służy
Myśli, skąd bije Sztuka, Miłość krzepiąca...
Jestem Wielkość życia...
Ciało Ludzi...
Niech mnie szafują i frymaczą,
służę tylko największym z dzieł...
Wszystko się z mego marmuru wyłania
tak samo naturalnie
jak kwiat się odsłania
na drzewie wiosennym...
Jak po ciemności nocy Światło
brzasku przychodzi...
Jak z łona matki
dziecko się rodzi...
Wszyscy spali na dumnym moim ciele władczyni
i rozdawałam rozkosze spełnień
silnym czy bezsilnym,
przyznawałam ciał ludzkich prawa udzielne...
Lecz tam gdzie życia niosłam wieczne darowizny
wśród ścian podobnych do murów szpitala -
zazdrosne o uścisk swych samców zachłanny
tłumnie się blade zgromadziły panny
- I mówiono, że zwą się ?Ojczyzny?.
Rozszarpały mnie w końcu Ojczyzny zazdrosne,
Mnie Myśl, Mnie Sztukę i Mnie Miłość!
Lecz wystawione na ich strzały śmiercionośne
moje ciało blasku nie straciło.
Bo wszystkie moje rany znowu zakwitają
i kochankowie w dawnych żarach swej miłości
szczęśliwi, że wargami jest całe me ciało,
runęli w mego łoża mokre głębokości...
Ciało Ludzi...
Najświętsza substancja co służy
Myśli, skąd bije Sztuka, Miłość krzepiąca...
Jestem Wielkość życia...
Ciało Ludzi...
Niech mnie szafują i frymaczą,
służę tylko największym z dzieł...
Wszystko się z mego marmuru wyłania
tak samo naturalnie
jak kwiat się odsłania
na drzewie wiosennym...
Jak po ciemności nocy Światło
brzasku przychodzi...
Jak z łona matki
dziecko się rodzi...
Wszyscy spali na dumnym moim ciele władczyni
i rozdawałam rozkosze spełnień
silnym czy bezsilnym,
przyznawałam ciał ludzkich prawa udzielne...
Lecz tam gdzie życia niosłam wieczne darowizny
wśród ścian podobnych do murów szpitala -
zazdrosne o uścisk swych samców zachłanny
tłumnie się blade zgromadziły panny
- I mówiono, że zwą się ?Ojczyzny?.
Rozszarpały mnie w końcu Ojczyzny zazdrosne,
Mnie Myśl, Mnie Sztukę i Mnie Miłość!
Lecz wystawione na ich strzały śmiercionośne
moje ciało blasku nie straciło.
Bo wszystkie moje rany znowu zakwitają
i kochankowie w dawnych żarach swej miłości
szczęśliwi, że wargami jest całe me ciało,
runęli w mego łoża mokre głębokości...
Apollinaire Guillaume LORELEY
W Bacharach czarownica była jasnowłosa
Co wszystkim dookoła śmierć z miłości niosła
Kiedy biskup ją kazał przywlec przed swój sąd
Dla przyczyny piękności uniewinnił ją
O piękna Loreley w której oczach klejnoty jaśnieją
Jakim gusła zawdzięczasz swoje czarodziejom
Jestem zmęczona życiem i moje oczy są przeklęte
Tych którzy w nie spojrzeli biskupie śmierć chwyciła
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , w pęta
Moje oczy to są ognie nie drogie kamienie
Rzućcie rzućcie to czarnoksięstwo w prawdziwe płomienie
Sam płonę w twych płomieniach o piękna Loreley
Niechaj inny cię skaże Zaczarowałaś mnie
Biskupie ty się śmiejesz Poleć mię Dziewicy
Pozwól mi umrzeć i niech cię Bóg łaską zaszczyca
Mój kochanek do krajów dalekich wyruszył
Już nic nie kocham Pozwól mi umrzeć
Moje serce tak boli będzie lepiej gdy skonam
Jeśli na siebie spojrzę to na pewno skonam
Moje serce tak boli, od kiedy nie wrócił
Moje serce tak boli od dnia gdy mnie porzucił
Biskup wezwał rycerzy trzech w kopie uzbrojonych
Prowadzcie do klasztoru kobietę szaloną
Idz Loro wariatko idz z okiem biegającym Loro
Będziesz mniszką na czarno i biało cię ubiorą
Potem się oddalili we czworo po drodze
Lora ich błaga jak gwiazdy jej oczy migocą
Rycerze pozwólcie mi wspiąć się na tę skałę wysoką
żeby mogło raz jeszcze piękny mój zamek ogarnąć mogło oko
żeby raz jescze mogła rzekę swym okiem przemierzyć
Potem pójdę do klasztoru dla wdów i dla dziewic
Wysoko wiatr jej włosy poszarpane wieje
Rycerze krzyczeli Loreley Loreley
Tam na Renie łódeczka zbliża się nieduża
Mój kochanek jest na niej przywołuje ujrzał
Mój kochanek nadchodzi już sercem nie władam
Przechyliła się z brzegu i do Renu wpada
Bo w wodzie zobaczyła piękna Loreley
Włosy koloru słońca jej oczy jak Ren