Wiersze znanych
Sortuj według:
Misakowski Stanisław * * * [Wracam do ...
Wracam do zapomnianych. Tam jest moja lista obecności.
zwijam życiorys, odrzucam zawrotne chwile.
Miejsce po sobie zostawiam jak otwarta bliznę.
Wracam bez poszlak, bez skaz przeszłości.
Któryś tam z rzędu ból broni się wszystkimi
odmianami cierpień.
zwijam życiorys, odrzucam zawrotne chwile.
Miejsce po sobie zostawiam jak otwarta bliznę.
Wracam bez poszlak, bez skaz przeszłości.
Któryś tam z rzędu ból broni się wszystkimi
odmianami cierpień.
Marjańska Ludmiła Pętla
A więc już do nich należę,
do tych starych kobiet
pochylonych nad cudzym życiem jak nad zlewem,
w którym szklanki po winie i szklanki po mleku
czekają, żeby zmyć z nich lepkość, brud, konieczność.
Nasze starania mają nadać sens
martwym minutom
i żółwim godzinom,
latom pędzącym jak stado ogierów.
Ucieczka starych kobiet w mroczny chłód kościoła,
gdzie obowiązkiem jest bezruch, milczenie,
i poruszanie wargami w modlitwie,
która ma zbawić od świata, od dzieci,
od sznurów przywiązania zaciśniętych mocno
na kruchej szyi.
do tych starych kobiet
pochylonych nad cudzym życiem jak nad zlewem,
w którym szklanki po winie i szklanki po mleku
czekają, żeby zmyć z nich lepkość, brud, konieczność.
Nasze starania mają nadać sens
martwym minutom
i żółwim godzinom,
latom pędzącym jak stado ogierów.
Ucieczka starych kobiet w mroczny chłód kościoła,
gdzie obowiązkiem jest bezruch, milczenie,
i poruszanie wargami w modlitwie,
która ma zbawić od świata, od dzieci,
od sznurów przywiązania zaciśniętych mocno
na kruchej szyi.
Morsztyn Zbigniew żarty niezdarzon...
Jeden król miał na dworze swoim kawalera,
Którego tak był wściekły gniew, taka kolera,
żeby był pono wskoczył i w otwarte piekło;
I siła mu się roznych ekscesów przepiekło,
Bo miał łaskę u króla. Który raz w humrze
Dobrym będąc drażnił go i przy całym dworze
Łajał go niezłychanie i szkalwał brzydko,
I co tylko mogło być najgorszego, wszytko
Było oraz na placu. Już go zwał szalbierzem,
Gnojkiem, złodziejem, tchórzem, niewieścim rycerzem,
że kiedy przystał, nie miał sukmany na grzbiecie,
że nadeń nie masz błazna większego na świecie.
A po tym wszystkim rzekł mu, że "... tobie wzajemnie
Wolno łajać, jako chcesz, i drwić sobie ze mnie".
A on też jako wściekły srogim gniewem wspłonie
I rzecze bez pamięci" Ty, chocieś w koronie,
Wiedz, że tak masz plugawą minę i tak marnie
Stworzyła cię natura, żebym ja do psiarnie
Nie wziął cię, gdybym panem twoim był, za psiuka
I tak też właśnie patrzysz jak od szczeniąt suka."
Aż król krzyknie: "A już też to nazbyt, już ci to
Nie ujdzie!" I tak z onych żartów go zabito.
Którego tak był wściekły gniew, taka kolera,
żeby był pono wskoczył i w otwarte piekło;
I siła mu się roznych ekscesów przepiekło,
Bo miał łaskę u króla. Który raz w humrze
Dobrym będąc drażnił go i przy całym dworze
Łajał go niezłychanie i szkalwał brzydko,
I co tylko mogło być najgorszego, wszytko
Było oraz na placu. Już go zwał szalbierzem,
Gnojkiem, złodziejem, tchórzem, niewieścim rycerzem,
że kiedy przystał, nie miał sukmany na grzbiecie,
że nadeń nie masz błazna większego na świecie.
A po tym wszystkim rzekł mu, że "... tobie wzajemnie
Wolno łajać, jako chcesz, i drwić sobie ze mnie".
A on też jako wściekły srogim gniewem wspłonie
I rzecze bez pamięci" Ty, chocieś w koronie,
Wiedz, że tak masz plugawą minę i tak marnie
Stworzyła cię natura, żebym ja do psiarnie
Nie wziął cię, gdybym panem twoim był, za psiuka
I tak też właśnie patrzysz jak od szczeniąt suka."
Aż król krzyknie: "A już też to nazbyt, już ci to
Nie ujdzie!" I tak z onych żartów go zabito.