Wiersze znanych
Sortuj według:
Naborowski Daniel Na oczy królewny...
Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,
córo możnego króla, harde prawa daje,
nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,
które palą na popiół serca nieszczęśliwe.
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze
błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.
Nie gwiazdy, ale słońca, pałające różno,
których blask śmiertelnemu oku pojąć próżno.
Nie słońca ale nieba, bo swój obrót mają
i swoją śliczną barwą niebu wprzód nie dają.
Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,
przed którymi padają ziemscy monarchowie.
Nie bogowie też zgoła, bo azaż bogowie
pastwią się tak nad sercy ludzkimi surowie?
Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi;
nie gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
nie pochodnie, bo lada wiatron nie hołdują.
Lecz się wszystko zamyka w jednym oka słowie:
pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.
córo możnego króla, harde prawa daje,
nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,
które palą na popiół serca nieszczęśliwe.
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze
błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.
Nie gwiazdy, ale słońca, pałające różno,
których blask śmiertelnemu oku pojąć próżno.
Nie słońca ale nieba, bo swój obrót mają
i swoją śliczną barwą niebu wprzód nie dają.
Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,
przed którymi padają ziemscy monarchowie.
Nie bogowie też zgoła, bo azaż bogowie
pastwią się tak nad sercy ludzkimi surowie?
Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi;
nie gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
nie pochodnie, bo lada wiatron nie hołdują.
Lecz się wszystko zamyka w jednym oka słowie:
pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.
Norwid Cyprian Kamil Jedna łzę Ci wy...
Jeden włos , ten co o dotyk Twój prosi.
I jeden uśmiech taki smutny.
I jedno serce moje,
Takie Twoje , że aż obce.
I jeden uśmiech taki smutny.
I jedno serce moje,
Takie Twoje , że aż obce.
Naborowski Daniel Miłość
Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
RzekaPod dotknięciem
płonącej zapałki
twoich palców
wybucha płomień
tak gwałtowny
jakby w samym piekle
się narodził
Niepohamowany
wciska się
w najdrobniejsze szczeliny
pod paznokcie
pod powieki
żywioł
nie do ujarzmienia
huczy
pod gorącym niebem
skóry
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
RzekaPod dotknięciem
płonącej zapałki
twoich palców
wybucha płomień
tak gwałtowny
jakby w samym piekle
się narodził
Niepohamowany
wciska się
w najdrobniejsze szczeliny
pod paznokcie
pod powieki
żywioł
nie do ujarzmienia
huczy
pod gorącym niebem
skóry
nieznany Ten, co kształci...
Ten, co kształci serca i umysły młode,
ten, co ścieżki życia pokoleń toruje,
tylko z kwiatu wdzięczności może mieć
nagrodę,
tylko z postępków, których przykłady
wskazuje.
Lecz nim życiem okazać będziemy to w stanie,
żyj nam przez długie lata,
przyjm nasze wyznanie, że miłość
się nie kończy, choć szkoły zakończą...
ten, co ścieżki życia pokoleń toruje,
tylko z kwiatu wdzięczności może mieć
nagrodę,
tylko z postępków, których przykłady
wskazuje.
Lecz nim życiem okazać będziemy to w stanie,
żyj nam przez długie lata,
przyjm nasze wyznanie, że miłość
się nie kończy, choć szkoły zakończą...