Wiersze znanych
Sortuj według:
Różewicz Tadeusz * * * [Wygaśnię...
Wygaśnięcie Absolutu niszczy
sferę jego przejawiania się
marnieje religia filozofia sztuka
maleją naturalne zasoby
języka
to co zostało
wystarczy jeszcze
dla felietonistów
z "Tygodnika Powszechnego" i "Polityki"
dla dziennikarzy
kapłanów
urzędników
wymierają pewne gatunki
motyli ptaków
poetów
o imionach dziwnych i pięknych
Miriam Staff Leśmian
Tuwim Lechoń Jastrun
Norwid
nasze sieci
są puste
wiersze wydobyte z dna
milczą
rozsypują się
są jak kurz
tańczący na promieniu słońca
który wpadł do pustego
wnętrza
świątyni
sferę jego przejawiania się
marnieje religia filozofia sztuka
maleją naturalne zasoby
języka
to co zostało
wystarczy jeszcze
dla felietonistów
z "Tygodnika Powszechnego" i "Polityki"
dla dziennikarzy
kapłanów
urzędników
wymierają pewne gatunki
motyli ptaków
poetów
o imionach dziwnych i pięknych
Miriam Staff Leśmian
Tuwim Lechoń Jastrun
Norwid
nasze sieci
są puste
wiersze wydobyte z dna
milczą
rozsypują się
są jak kurz
tańczący na promieniu słońca
który wpadł do pustego
wnętrza
świątyni
Różewicz Tadeusz Ręce w kajdanach
Na kraty spływa jasność
na niewidzące oczy
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję
Usta otwarte jak rana
i ręce w kajdanach
i matki będą płakały
nad umęczonym ciałem
Ręce matczyne są słabe
od męki drżące i trwogi
niech słowo stanie się ciałem
a jasność niech stanie się Bogiem
Toć nasi synkowie też byli
Jak Twój słabiutki maleńki
dla Niego dla synka Twojego
i naszych osłoń od meki
A gwiazda w kraty wpleciona
oślepłym oczom jaśnieje
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję.
na niewidzące oczy
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję
Usta otwarte jak rana
i ręce w kajdanach
i matki będą płakały
nad umęczonym ciałem
Ręce matczyne są słabe
od męki drżące i trwogi
niech słowo stanie się ciałem
a jasność niech stanie się Bogiem
Toć nasi synkowie też byli
Jak Twój słabiutki maleńki
dla Niego dla synka Twojego
i naszych osłoń od meki
A gwiazda w kraty wpleciona
oślepłym oczom jaśnieje
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję.
Różewicz Tadeusz Dwa wyroki
Widzę uśmiech
zdjęty z jego białej twarzy
pod murem.
Zwiastun śmierci Nieznajomy
schylił głowę
niżej.
Widzę
śmieszny posąg boleści
w przydeptanych pantoflach
przy kuchni
mała krzywą
figurkę
skamieniałej matki
zdjęty z jego białej twarzy
pod murem.
Zwiastun śmierci Nieznajomy
schylił głowę
niżej.
Widzę
śmieszny posąg boleści
w przydeptanych pantoflach
przy kuchni
mała krzywą
figurkę
skamieniałej matki
Różewicz Tadeusz Martwy owoc
Są gruszki złote na talerzu
kwiaty i dwie dziewczyny młode
Na stole fotografia chłopca
jasny i sztywny w czarnym kepi
Dziewczyny mają miękkie wargi
dziewczyny mają słodkie oczy
Przez pokój idzie biedna matka
poprawia fotografię płacze
Gasną na stole złote słońca
i martwy owoc jej żywota.
kwiaty i dwie dziewczyny młode
Na stole fotografia chłopca
jasny i sztywny w czarnym kepi
Dziewczyny mają miękkie wargi
dziewczyny mają słodkie oczy
Przez pokój idzie biedna matka
poprawia fotografię płacze
Gasną na stole złote słońca
i martwy owoc jej żywota.