Wiersze znanych
Sortuj według:
Szymborska Wisława Pogrzeb
Czaszkę z gliny wyjęli,
położyli w marmury,
luli luli ordery
na poduszkach z purpury.
Czaszkę z gliny wyjęli.
Odczytali z karteczki
a) był to chłop serdeczny,
b) zagrajcie, orkiestry,
c) szkoda, że nie wieczny.
Odczytali z karteczki.
A ty oceń, narodzie,
a ty szanuj tę zdobycz,
że kto raz się urodzi,
może zyskać dwa groby.
A ty oceń, narodzie.
Nie zabrakło parady
dla tysiąca puzonów
i policji dla tłumów,
i huśtania dla dzwonów.
Nie zabrakło parady.
Mieli oczy umkliwe
od ziemi ku niebiosom,
czy już lecą gołębie
i bomby w dziobkach niosą.
Mieli oczy umkliwe.
Między nimi i ludem
miały być tylko drzewa,
to tylko, co się w liściach
przemilczy i prześpiewa.
Między nimi i ludem.
A tu mosty zwodzone,
a tu wąwóz z kamienia,
z dnem gładzonym pod czołgi,
z echem do zadudnienia.
A tu mosty zwodzone.
Jeszcze pełen krwi swojej
lud odchodzi z nadzieją,
jeszcze nie wie, że z grozy
sznury dzwonów siwieją.
Jeszcze pełen krwi swojej.
położyli w marmury,
luli luli ordery
na poduszkach z purpury.
Czaszkę z gliny wyjęli.
Odczytali z karteczki
a) był to chłop serdeczny,
b) zagrajcie, orkiestry,
c) szkoda, że nie wieczny.
Odczytali z karteczki.
A ty oceń, narodzie,
a ty szanuj tę zdobycz,
że kto raz się urodzi,
może zyskać dwa groby.
A ty oceń, narodzie.
Nie zabrakło parady
dla tysiąca puzonów
i policji dla tłumów,
i huśtania dla dzwonów.
Nie zabrakło parady.
Mieli oczy umkliwe
od ziemi ku niebiosom,
czy już lecą gołębie
i bomby w dziobkach niosą.
Mieli oczy umkliwe.
Między nimi i ludem
miały być tylko drzewa,
to tylko, co się w liściach
przemilczy i prześpiewa.
Między nimi i ludem.
A tu mosty zwodzone,
a tu wąwóz z kamienia,
z dnem gładzonym pod czołgi,
z echem do zadudnienia.
A tu mosty zwodzone.
Jeszcze pełen krwi swojej
lud odchodzi z nadzieją,
jeszcze nie wie, że z grozy
sznury dzwonów siwieją.
Jeszcze pełen krwi swojej.
Stachura Edward Musisz mi pomóc
Kocham za siebie, kocham za ciebie,
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księżyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągać kochane ręce
Musisz!
Sam nie podołam, sam nie dam rady
Unieść tyle miłości.
Księżyc i gwiazdy, chmury i słońce,
Lody wciąż łamać, ciągle i ciągle,
Sił mi brakuje, o pomoc proszę!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągnąć kochane rece
Musisz!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie mocniej,
żebym się nie mógł w głęboka wodę
Rzucić!
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księżyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągać kochane ręce
Musisz!
Sam nie podołam, sam nie dam rady
Unieść tyle miłości.
Księżyc i gwiazdy, chmury i słońce,
Lody wciąż łamać, ciągle i ciągle,
Sił mi brakuje, o pomoc proszę!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągnąć kochane rece
Musisz!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie mocniej,
żebym się nie mógł w głęboka wodę
Rzucić!
Święty Łukasz Ukochane chrzestn...
Ukochane chrzestne dziecię,
Gdy chcesz szczęście mieć na świecie,
Gdy Cię MINąć ma zła droga,
nade wszystko miłuj Boga.
Kochaj swoich rodzicieli,
BY pociechę z Ciebie mieli.
Ale pomnij, że Bóg w niebie
Ma w opiece ciągłej Ciebie.
Na pamiątkę Chrztu Świętego ofiaruje...
Gdy chcesz szczęście mieć na świecie,
Gdy Cię MINąć ma zła droga,
nade wszystko miłuj Boga.
Kochaj swoich rodzicieli,
BY pociechę z Ciebie mieli.
Ale pomnij, że Bóg w niebie
Ma w opiece ciągłej Ciebie.
Na pamiątkę Chrztu Świętego ofiaruje...
Śliwiak Tadeusz Czytanie mrowiska
Wcześniej od łąki
poznać źdźbło trawy
drzewo wcześniej od lasu
i zwierzę od stada
to jest rzeczy porządek
- przed morzem jest rzeka
a przed rzeką strumień
Pośpieszne dzieciństwo
odwróciło prąd
pomieszało rytmy
najpierw armię widziałem
a potem żołnierza
gdy go dotknąłem
był już martwy
Nie bawiłem się nigdy
szablą z drzewa
ani hełmem z papieru
przed zabawą w wojnę
przyszła ona sama
Więc nie dziw się że dzisiaj
staję przed drzewami
oglądam od korzeni
po ich wiatr w gałęziach
Nie dziw się że oswajam
dłonie ze strumieniem
że czytanie mrowiska
zaczynam od mrówki
poznać źdźbło trawy
drzewo wcześniej od lasu
i zwierzę od stada
to jest rzeczy porządek
- przed morzem jest rzeka
a przed rzeką strumień
Pośpieszne dzieciństwo
odwróciło prąd
pomieszało rytmy
najpierw armię widziałem
a potem żołnierza
gdy go dotknąłem
był już martwy
Nie bawiłem się nigdy
szablą z drzewa
ani hełmem z papieru
przed zabawą w wojnę
przyszła ona sama
Więc nie dziw się że dzisiaj
staję przed drzewami
oglądam od korzeni
po ich wiatr w gałęziach
Nie dziw się że oswajam
dłonie ze strumieniem
że czytanie mrowiska
zaczynam od mrówki