Wiersze znanych
Sortuj według:
Wat Aleksander * * * (Tu nie ist...
Tu nie istnieje przestrzeń ni wola
tu jest tylko nie-czas, bez-wola
nie-nic i bez-rzecz --- miraż i kamień ---
anty-energia w próżni omamień.
Tu jest tylko tautologicznie
nigdy i zawsze i bez-ustawicznie.
Nic nie powtało, nic nie zniszczeje.
Nic się nie stanie, nic się nie dzieje.
Tu ja nie jestem ja ani nie-ja
tu nie postanie nigdy nadzieja
nie ma tu ruchu ani spoczynku
nie ma odejścia, nie ma ratunku
tu jest tylko bez-chęć i bez-sens
tu jest tylko bez-głos i bez-deń.
Nie ma wyroku. Niema oskarżeń.
Oko nie widzi. Ręka nie karze.
Saint-mande, czerwiec 1956
tu jest tylko nie-czas, bez-wola
nie-nic i bez-rzecz --- miraż i kamień ---
anty-energia w próżni omamień.
Tu jest tylko tautologicznie
nigdy i zawsze i bez-ustawicznie.
Nic nie powtało, nic nie zniszczeje.
Nic się nie stanie, nic się nie dzieje.
Tu ja nie jestem ja ani nie-ja
tu nie postanie nigdy nadzieja
nie ma tu ruchu ani spoczynku
nie ma odejścia, nie ma ratunku
tu jest tylko bez-chęć i bez-sens
tu jest tylko bez-głos i bez-deń.
Nie ma wyroku. Niema oskarżeń.
Oko nie widzi. Ręka nie karze.
Saint-mande, czerwiec 1956
Wyspianski Stanislaw Ach, krzywdzisz l...
Nie na to dałem ci talent, człowieku,
byś krzywdę czynił, lecz byś krzywdę znosił,
byś uniósł [?] w sercu dar i z darem leku
szedł między ludzi i nie chciał wymuszać
ani byś krzykiem chciał drugich zagłuszać,
lecz byś twą wiarę zachował dla siebie
na to, byś przemógł siłą - przeciwności
i zła nie czynił w obrony potrzebie,
a będziesz wszystko miał - o coś mnie prosił.
Dopiero wtedy uzyskasz, coś żądał,
gdy w czyny moje - ty nie będziesz wglądał
i kogokolwiek na twej drodze stawię,
że jest przeciwny i będzie oporny,
wiedz, że z mą wolą jest - i w moim prawie,
i z mojej woli - możesz być pokorny -
Ważyk Adam Serce granatu
W roku trzydziestym dziewiątym, niegdyś,
odłamek muru skroń ci znieczulił,
ktoś cię pochowa! tam, gdzie poległeś,
w sercu śródmieścia, w załomie ulic.
Wiosną kiełkuje spod rumowiska
twojego domu zbłąkana trawa;
grób bez ojczyzny, proch bez nazwiska
i mury stoją rzewne - Warszawa.
Przyjdę do ciebie pod załom ulic -
drogą najkrótsza, marszem z daleka,
tam gdzie pod kamień grób twój się wtulił,
przyjdę, wstydliwy prochu człowieka.
Na to, byś w mieście żyjącym leżał
i w ziemi swojej, wiadomy światu -
i na to właśnie trzykroć uderza
w rzucie na Zachód serce granatu.
odłamek muru skroń ci znieczulił,
ktoś cię pochowa! tam, gdzie poległeś,
w sercu śródmieścia, w załomie ulic.
Wiosną kiełkuje spod rumowiska
twojego domu zbłąkana trawa;
grób bez ojczyzny, proch bez nazwiska
i mury stoją rzewne - Warszawa.
Przyjdę do ciebie pod załom ulic -
drogą najkrótsza, marszem z daleka,
tam gdzie pod kamień grób twój się wtulił,
przyjdę, wstydliwy prochu człowieka.
Na to, byś w mieście żyjącym leżał
i w ziemi swojej, wiadomy światu -
i na to właśnie trzykroć uderza
w rzucie na Zachód serce granatu.
Wat Aleksander Kaligrafie (3)
Prawda go przyciaga. I prawda odpycha.
Poddaje się na przemian atrakcji i repulsji.
Jak pływak, co zasnął na wodzie w zacisznej płyciźnie zatoki
obok meduz i sam jakże meduzie podobny,
bierny zarówno fali tamtej,
co go zabiera,
i tej, która odnosi.
Poddaje się na przemian atrakcji i repulsji.
Jak pływak, co zasnął na wodzie w zacisznej płyciźnie zatoki
obok meduz i sam jakże meduzie podobny,
bierny zarówno fali tamtej,
co go zabiera,
i tej, która odnosi.