Stolat.pl

Kniaźnin Franciszek Dionizy

Franciszek Dionizy
Kniaźnin

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Kniaźnin Franciszek Dionizy Jesień

Już liść opada, żóiknieją lasy,
Otrzęsa owoce wrzesień:
Minęły z latem pogodne czasy,
Nastaje posępna jesień.

Gdzie pierwej jasne kwitnęly róże,
Zostają teraz tam głogi;
Gdzie pierwej bujne runiało zboże,
Ścierń teraz tam kole nogi.

Podobnym trybem ludzkie podniety
Błysną, polechcą i giną.
Z wiekiem uroda i blask kobiety
Jak wody potoczne płyną.

Wszystko, cowidzim.na świecie mija,
Wszystko się rychło starzeje.
Dzień za dniem leci, a czas wywija
Odmienne coraz koleje.

Moje to tylko serce bez zmiany
Służy statecznie Kostusi.
Zawsze swe dla niej rozrzewnia rany
I kochać ją zawsze musi.

Niechaj rok pory przekształca swoje,
Na zmiennej ważąc je szali.
Ja zawsze przy mej Kostuni stoję,
Jednaki ogień mię pali.

Lube mi wprawdzie czyni pieszczoty
Przez krasę ciała powierzchną,
Lecz bardziej wabią duszne przymioty
Które jej nigdy nie zmierzchną.

Kostunio moja! pięknaś, bo młoda;
Powabnaś, boś kwiatek świeży.
Lecz w to nie ufaj: blask i uroda
Jak wiosna z latem ubieży.

Ufaj w tym sercu, coc stale kocha
I co cię nigdy nie zdradzi:
W nim się gruntuje miłość nieplocha,
Której traf żaden nie zgładzi.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Kochanie

Kontent na pozor a niekontent skrycie,
Cieszę się, smucę, śmieję się i ślocham.
Nie dziw: wszak takie kochających życie;
Ach! i ja kocham.

więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Matka obywatelka

Śpij, moje złoto! śpiewala,
Kołysząc matka twe dziecię:
Śpij, moja nadziejo cała,
Moje ty życie!

Usnęło. - Słabe niebożę
Dosyć lie, dosyć spłakało:
Po płaczu lepiej też może
Będzie mi spało*

Dziecię! o wieleż to biedy
Matczyna znieść musi głowa,
Nim się pociecha jej kiedy
Z ciebie wychowa!

Wieleż ja z czasem odbiorę
Milej mi za to wdzięczności,
Gdy z ciebie uznam podporę
Mojej starości:

Gdy więc i sercem, i głową
Nie dasz przodkować nikomu,
Przydając coraz cześć nową
Dla twego domu;

Gdy się kraj cały zdumiewać
Nad każdym twej cnoty czynem,
A sława będzie mi śpiewać,
żeś moim synem!

Kto wie, co jeazcze być może?
Ach! sztylet serce przenika...
Poczwara jakaś (o Boże!)
Staje mi dzika.

Może to nikczemnik jaki,
Go ma swe imię znieważyć
Lub na postępek wszelaki
Niecnoty zażyć?

Wstydu on mego przyczyna,
A może i śmierci jeszcze,
Gdy ujrzę niewdzięcznym syna,
Którego pieszczę?

Ojczyzny zdrajca i zbrodzień,
Może krew braci rozleje?...
Ach! serca mego niegodzien!
Cała truchleję!

Taż by nadgroda i ta mi
Pociecha z ciebie być miała?...
Rzekła; i oczy swe łzami
Gorzko zalała.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Na rewolucją 179...

"Znów Babilonu budowa?
Gdzież to sięgają te kroki olbrzymie?...
Pókii ma pycha moje bluźnić imię?"
Rzeki Pan, którego piorun kończy słowa.

Sklepienie góry wnet pęka,
Wystrzeli rozpacz, kruszą się kajdany,
Zbledniały zbrodnie, drętwieją tyrany,
O, jak im straszna Najwyższego ręka!

Ukaże słońce dzień chwały:
Honor z odwagą, wziąwszy się za ręce,
Wymknęły skrzydła na wolność orlęce
I czarne ptaki przeraził ptak biały.

Bohatyr w cichej postaci,
Z cnotą na ziemi a ufnością w niebie,
Pod świętym hasłem: "Ojczyzno, za ciebie!"
Błysnął orężem na czele swych braci.

Takiego ducha i mocy
Ów maż potulny, podług woli Boga,
Świątyń solimskich ogromnego wroga
Gwałtowi świadkiem ukazał swej procy,

Taki ów świata kochanek,
Gdy otchłań ludzi pożerała wściekła,
Od śmierci wiecznej i od władzy pieklą
Stawił się zbawcą, niewinny Baranek.

O nieśmiertelni młodzieńce!
Chluba wy nasza, o kwiecie narodu!
Szlachetni gońce świetnego zawodu!
Wnystkie tej ziemi wasze będą wieńce!

Te was czekają na przedzie,
Na tyle wieczna niech stęknie sromota.
Serca warn wolność, myśli wasze cnota,
Ręce podnosi Ojczyzna, Bóg wiedzie.

Ale ten, który wzniosł nagle
Wszechmocne ramię z łyskawica cudu,
Uciął wśrzód burzy sprawę swego ludu
I zwinął razem świętej łaski żagle.

Ach! cóż sroźszego być może
Nad te popioły i pola, krwią wrzące,
Nad smutne ofiar niewinnych tysiące?...
O, niepojętyś w Twoich dziełach, Boże!

Słuchaj! niech oko bezbożne
Grozę dla pychy w tym pożarze baczy.
A ty, o Cnoto, nie gub się w rozpaczy:
Dzieło tu Boga dla ciebie nie próżne.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję