Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Jak ci powiedzieć?
Nie możesz wiedzieć, jak mi tu bez ciebie.
Jak ci powiedzieć, o tym, jak cię brak?
Z gwiazd list ułożę na bezkresnym niebie ...
W ten sposób może dam ci wreszcie znak.
Przybądź, dziewczyno, przez ogromne morze.
niech szybciej miną rejsu mego dni.
Iskierkę żaru taki mróz na dworze
dla mnie wyczaruj. Serce marznie mi.
Jeżeli całkiem zmarznie w sopel lodu,
lodu kawałkiem nie ogrzeję go.
Z mojego serca spłynie fala chłodu
do serca twego, więc pamiętaj to ...
Iskierkę żaru daj mi w podarunku.
Dla mnie wyczaruj w swym uśmiechu świat.
Tych iskier żaru nasyp bez rachunku,
potem zaczaruj w nas płonący kwiat.
Niech w jego płatkach czas rozłąki spłonie.
Dwa krańce świata niech się złączą w krąg.
Przez płomień serca schwycę twoje dłonie,
przez bezmiar świata, ciepło twoich rąk.
I chciałbym jeszcze całować twe usta.
I chciałbym jeszcze twój ukoić żal ...
Każda noc moja, tu, bez ciebie pusta
i wciąż jednaka nas rozdziela dal.
Jak ci powiedzieć, o tym, jak cię brak?
Z gwiazd list ułożę na bezkresnym niebie ...
W ten sposób może dam ci wreszcie znak.
Przybądź, dziewczyno, przez ogromne morze.
niech szybciej miną rejsu mego dni.
Iskierkę żaru taki mróz na dworze
dla mnie wyczaruj. Serce marznie mi.
Jeżeli całkiem zmarznie w sopel lodu,
lodu kawałkiem nie ogrzeję go.
Z mojego serca spłynie fala chłodu
do serca twego, więc pamiętaj to ...
Iskierkę żaru daj mi w podarunku.
Dla mnie wyczaruj w swym uśmiechu świat.
Tych iskier żaru nasyp bez rachunku,
potem zaczaruj w nas płonący kwiat.
Niech w jego płatkach czas rozłąki spłonie.
Dwa krańce świata niech się złączą w krąg.
Przez płomień serca schwycę twoje dłonie,
przez bezmiar świata, ciepło twoich rąk.
I chciałbym jeszcze całować twe usta.
I chciałbym jeszcze twój ukoić żal ...
Każda noc moja, tu, bez ciebie pusta
i wciąż jednaka nas rozdziela dal.