Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Kryształowa iskra
Czy coś w tym złego widzisz, Miła,
że polubiłem dotyk dłoni
w chwili, co dla nas się zjawiła
jak iskra w kryształowej toni
i pozostała w mojej duszy
piękniejszą, trwalszą, niż marzenie,
którego pamięć nie pokruszy.
Tak mocne, żywe jej wspomnienie.
Czy coś w tym złego widzisz, Miła,
że chwila ta we mnie istnieje,
że taka jest tej chwili siła,
że wciąż me serce żarem grzeje.
Czemu mi mówisz: to zabawa,
po niej przyjdzie oprzytomnienie.
A we mnie inna rzecz się stawa.
Tak mocne, żywe jej wspomnienie.
Czemu mi mówisz, że-ś skrzywdzona
tą jedną iskrą kryształową.
To mowa gorzka, albo słona.
Przyjm chwilę sercem, a nie głową.
Nie mów o krzywdzie, tak Cię proszę,
choć chwila Tobie jest zbyt mała ...
Ja się z uczuciem nie obnoszę,
a jednak jesteś we mnie ... cała.
że polubiłem dotyk dłoni
w chwili, co dla nas się zjawiła
jak iskra w kryształowej toni
i pozostała w mojej duszy
piękniejszą, trwalszą, niż marzenie,
którego pamięć nie pokruszy.
Tak mocne, żywe jej wspomnienie.
Czy coś w tym złego widzisz, Miła,
że chwila ta we mnie istnieje,
że taka jest tej chwili siła,
że wciąż me serce żarem grzeje.
Czemu mi mówisz: to zabawa,
po niej przyjdzie oprzytomnienie.
A we mnie inna rzecz się stawa.
Tak mocne, żywe jej wspomnienie.
Czemu mi mówisz, że-ś skrzywdzona
tą jedną iskrą kryształową.
To mowa gorzka, albo słona.
Przyjm chwilę sercem, a nie głową.
Nie mów o krzywdzie, tak Cię proszę,
choć chwila Tobie jest zbyt mała ...
Ja się z uczuciem nie obnoszę,
a jednak jesteś we mnie ... cała.