Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Męski Mężczyzna
Mężczyźni często chcą być podziwiani,
szczególnie kiedy podziwia ich pani
jest dla nich cennym aplauz kobiety.
Ja nie odczuwam wszak tego, niestety.
Kobiety mężczyzn wtedy podziwiają,
gdy jakikolwiek interes w tym mają
on coś ułatwi albo zabezpieczy
to taki zwykły stosunek człowieczy.
Lubię kobiety, sytuacje miłe
których już trochę w swym życiu przeżyłem.
Zaborczą jeśli bywa jakaś pani,
odchodzę od niej, aby jej nie ranićŚ
bo ja za mebel, taki, jak podnóżek
nie będę robił u najlepszych nóżek,
zgrabnych piersiątek, pełnych sexapilu,
więc mówię pani: to nie w moim stylu.
Widok kobiety nie wprawia mnie w drżenie,
choć lubię ujrzeć niekiedy na scenie
postać powabną, kobiecą, niewieściąŚ
Kobieta nie jest dla mnie życia treścią.
Jedna na miliard, kiedy spojrzy w oczy
i szeptem czułym świat mój zauroczy
i będę wiedział, że moja jest cała
to już wystarczy, by treścią się stałaŚ
bym jej liryki pisał i sonety,
bym drżał na widok jedynej kobiety,
by serce biło, wzmożone podnietą,
że ona właśnie jedyną kobietą,
muzą, natchnieniem i darem od losuŚ
więc pienia śpiewamŚ chociaż nie mam głosuŚ
Pani przeczyta, zrozumie i przyzna,
żem zatwardziały i męski mężczyzna.
szczególnie kiedy podziwia ich pani
jest dla nich cennym aplauz kobiety.
Ja nie odczuwam wszak tego, niestety.
Kobiety mężczyzn wtedy podziwiają,
gdy jakikolwiek interes w tym mają
on coś ułatwi albo zabezpieczy
to taki zwykły stosunek człowieczy.
Lubię kobiety, sytuacje miłe
których już trochę w swym życiu przeżyłem.
Zaborczą jeśli bywa jakaś pani,
odchodzę od niej, aby jej nie ranićŚ
bo ja za mebel, taki, jak podnóżek
nie będę robił u najlepszych nóżek,
zgrabnych piersiątek, pełnych sexapilu,
więc mówię pani: to nie w moim stylu.
Widok kobiety nie wprawia mnie w drżenie,
choć lubię ujrzeć niekiedy na scenie
postać powabną, kobiecą, niewieściąŚ
Kobieta nie jest dla mnie życia treścią.
Jedna na miliard, kiedy spojrzy w oczy
i szeptem czułym świat mój zauroczy
i będę wiedział, że moja jest cała
to już wystarczy, by treścią się stałaŚ
bym jej liryki pisał i sonety,
bym drżał na widok jedynej kobiety,
by serce biło, wzmożone podnietą,
że ona właśnie jedyną kobietą,
muzą, natchnieniem i darem od losuŚ
więc pienia śpiewamŚ chociaż nie mam głosuŚ
Pani przeczyta, zrozumie i przyzna,
żem zatwardziały i męski mężczyzna.