Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Promyk słońca
Niejeden pan, bardziej dojrzały,
by nie powiedzieć o nim, stary,
problem mieć może, duży, mały
z tym, aby z Panią być do pary.
By z Panią w jednej żyć przestrzeni.
Jedna jest Pani, druga Pana.
Choć każde z nich się wolnym mieni,
każda z tych osób ... uwikłana.
Lata stworzyły różne wątki,
przyzwyczajenia, charaktery,
rodziny, bliskich i majątki ...
Zmieni to zamysł, nawet szczery?
Są meble, stroje, bibeloty
i towarzystwa ... i maniery ...
Czas odpoczynku, czas roboty ...
Zmieni to zamysł, nawet szczery?
Różne są też upodobania.
Więc pytam znów, nie bez kozery,
bo ten się problem wciąż wyłania:
wystarczy zamysł, nawet szczery?
Myślę, że jeszcze czegoś trzeba,
by zbliżyć sobie dwoje ludzi ...
Coś, co jak wspólna kromka chleba
zapachem swym sympatię budzi.
Ta kromka w bochen się rozrasta,
gdy stół ich łączy, a nie dzieli.
Przy nim mężczyzna i niewiasta
posilą wspólnie się, jak chcieli.
Może im razem będzie miło,
dotykać ciepłych swoich dłoni ...
Może też tak, by się zdarzyło,
że dawna młodość ich dogoni.
Z radością w oczy spojrzą, szczerze
... duszę przez oczy się wyraża ...
Chciałbym pozostać w takiej wierze,
że im się wspólna przestrzeń stwarza.
By znaleźć się w przestrzeni wspólnej,
to tak naprawdę wiele trzeba
mieć akceptacji obopólnej,
ciepła, uczucia ... kropli nieba.
By zyskać wspólne życie razem
z uczuciem świeżym, aż do końca,
ciesząc się piękna dnia obrazem,
uśmiech potrzebny ... promyk słońca.
by nie powiedzieć o nim, stary,
problem mieć może, duży, mały
z tym, aby z Panią być do pary.
By z Panią w jednej żyć przestrzeni.
Jedna jest Pani, druga Pana.
Choć każde z nich się wolnym mieni,
każda z tych osób ... uwikłana.
Lata stworzyły różne wątki,
przyzwyczajenia, charaktery,
rodziny, bliskich i majątki ...
Zmieni to zamysł, nawet szczery?
Są meble, stroje, bibeloty
i towarzystwa ... i maniery ...
Czas odpoczynku, czas roboty ...
Zmieni to zamysł, nawet szczery?
Różne są też upodobania.
Więc pytam znów, nie bez kozery,
bo ten się problem wciąż wyłania:
wystarczy zamysł, nawet szczery?
Myślę, że jeszcze czegoś trzeba,
by zbliżyć sobie dwoje ludzi ...
Coś, co jak wspólna kromka chleba
zapachem swym sympatię budzi.
Ta kromka w bochen się rozrasta,
gdy stół ich łączy, a nie dzieli.
Przy nim mężczyzna i niewiasta
posilą wspólnie się, jak chcieli.
Może im razem będzie miło,
dotykać ciepłych swoich dłoni ...
Może też tak, by się zdarzyło,
że dawna młodość ich dogoni.
Z radością w oczy spojrzą, szczerze
... duszę przez oczy się wyraża ...
Chciałbym pozostać w takiej wierze,
że im się wspólna przestrzeń stwarza.
By znaleźć się w przestrzeni wspólnej,
to tak naprawdę wiele trzeba
mieć akceptacji obopólnej,
ciepła, uczucia ... kropli nieba.
By zyskać wspólne życie razem
z uczuciem świeżym, aż do końca,
ciesząc się piękna dnia obrazem,
uśmiech potrzebny ... promyk słońca.