Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Biblia przez Jahwe ludziom dana,
podyktowana przez Szatana,
każe zabijać wszystkich w koło,
by żydom było wciąż wesoło.
Lub poobcinać grzeszne członki...
Stąd moralności są korzonki.
Takie poglądy były zdrowe,
bowiem morderstwa te, zbiorowe,
kończyły mękę życia ludzi.
Co potem? Jahwe się nie trudzi...
Jak uokrutnić ludzki lament?
Dodajmy im Nowy Testament,
będą po śmierci brać katusze!
Wyposażono ludzi w dusze.
Duszę wymyślił Chrystus Jesus.
Czy duszę ma też małpa Rhesus?
Tego nie mówił i problem trwa,
póki istnieje czynnik RH
w krwiobiegu ludzi bardzo wielu.
Nic nie wiadomo, przyjacielu.
Na diabła tobie taka dusza,
co się po śmierci jeszcze rusza
lepiej, bo ogniem przypiekana
w niebogłos wrzeszczy, chwaląc Pana.
Uwagę tu uczynić muszę:
Pan kocha ciebie i twą duszę,
no i z tej prostej to przyczyny
Kapłan ci wmamił kompleks winy.
Zanim że-ś, człeku, się urodził,
to grzechów tyle że-ś napłodził,
że życia na nie ci brakuje...
Niech dusza twa odpokutuje
przez tysiąc lat od twego zgonu.
Wtedy dostąpisz łaski Tronu
i stopę Pana ucałujesz...
Niebo osiągniesz... Już to czujesz?
Nie łasym ja na te radości.
Zaproszę Lucyfera w gości
i tak omotam oczajduszę:
za życie zdrowe sprzedam duszę.
Na diabła chórek mi anielski?
Wszak wynalazek ten diabelski,
dusza smażona w ogniu kotła,
chęci zbawienia mi wymiotła.
By diabłom z nią było przyjemnie,
niech idzie tam... Wcześniej się ode mnie.
Przyjemna dusza
Biblia przez Jahwe ludziom dana,
podyktowana przez Szatana,
każe zabijać wszystkich w koło,
by żydom było wciąż wesoło.
Lub poobcinać grzeszne członki...
Stąd moralności są korzonki.
Takie poglądy były zdrowe,
bowiem morderstwa te, zbiorowe,
kończyły mękę życia ludzi.
Co potem? Jahwe się nie trudzi...
Jak uokrutnić ludzki lament?
Dodajmy im Nowy Testament,
będą po śmierci brać katusze!
Wyposażono ludzi w dusze.
Duszę wymyślił Chrystus Jesus.
Czy duszę ma też małpa Rhesus?
Tego nie mówił i problem trwa,
póki istnieje czynnik RH
w krwiobiegu ludzi bardzo wielu.
Nic nie wiadomo, przyjacielu.
Na diabła tobie taka dusza,
co się po śmierci jeszcze rusza
lepiej, bo ogniem przypiekana
w niebogłos wrzeszczy, chwaląc Pana.
Uwagę tu uczynić muszę:
Pan kocha ciebie i twą duszę,
no i z tej prostej to przyczyny
Kapłan ci wmamił kompleks winy.
Zanim że-ś, człeku, się urodził,
to grzechów tyle że-ś napłodził,
że życia na nie ci brakuje...
Niech dusza twa odpokutuje
przez tysiąc lat od twego zgonu.
Wtedy dostąpisz łaski Tronu
i stopę Pana ucałujesz...
Niebo osiągniesz... Już to czujesz?
Nie łasym ja na te radości.
Zaproszę Lucyfera w gości
i tak omotam oczajduszę:
za życie zdrowe sprzedam duszę.
Na diabła chórek mi anielski?
Wszak wynalazek ten diabelski,
dusza smażona w ogniu kotła,
chęci zbawienia mi wymiotła.
By diabłom z nią było przyjemnie,
niech idzie tam... Wcześniej się ode mnie.