Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Rozgrzeszona
Konfesjonał, dla przykładu,
miejscem bywa też układu,
gdy spowiednik spowiednicy
coś rozpina przy spódnicy,
by rozgrzeszyć ją, jak trzeba...
A tu grom. Z jasnego nieba
tak walnęło jakimś prądem,
wokół się rozniosło swądem,
fetor się po nozdrzach błąka.
To spowiednik strzelił... bąka.
Spowiednica, w oka mgnienie,
uzyskała rozgrzeszenie.
Lecz czy jest zadowolona?
Nie, bo nie jest namaszczona.
Wbrew poglądom widzę czystą
prawdę taką oczywistą:
w tym nie cały jest ambaras,
żeby dwoje chciało naraz.
miejscem bywa też układu,
gdy spowiednik spowiednicy
coś rozpina przy spódnicy,
by rozgrzeszyć ją, jak trzeba...
A tu grom. Z jasnego nieba
tak walnęło jakimś prądem,
wokół się rozniosło swądem,
fetor się po nozdrzach błąka.
To spowiednik strzelił... bąka.
Spowiednica, w oka mgnienie,
uzyskała rozgrzeszenie.
Lecz czy jest zadowolona?
Nie, bo nie jest namaszczona.
Wbrew poglądom widzę czystą
prawdę taką oczywistą:
w tym nie cały jest ambaras,
żeby dwoje chciało naraz.