Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Zachodu blask
Zachodni brzeg. Niezbyt wysoki .
Kornwalia . Piękno i widoki.
I stary dom na zboczu wzgórza.
Postawić nowy ? Ten wyburzać ?
Pięknie stawiany był przed laty.
Są w nim pokoje, jak komnaty
i śmieszne daszki z każdej strony.
Ja jestem nim zauroczony.
Restaurację przeprowadzę.
Potem, gdy tam się już osadzę,
powstanie problem : orzeł-reszka. . .
Kto w domu tym ze mną zamieszka ?
Lub : z kim ja mógłbym żyć w tym domu ?
Ja nie pasuję wszak ... nikomu.
Wypróbowałem to przez lata ...
Samotność z nikim mnie nie splata.
Zachodni wiatr. I ciepła bryza.
Wiatr rosy krople tak nanizał
na szorstkość twardej zbocza trawy,
że lśnią diamentem w słońcu stawy.
Zachodu blask . W promieniach słońca
dogasa ciepło . A do końca
wieczoru czasu już niewiele. . .
Poblask kolory ognia ściele . . .
Zachodni brzeg. Trafisz tam ze mną ?
Myślę, że chwila, gdy przyjemną
oraz podzielną między dwoje,
tak w dal odsuwa życia znoje,
i uczuć w sercach tyle tworzy
i chwile wspólne tak pomnoży,
że wytrzymamy wzajem z sobą . . .
Tak ze mną ty, jak i ja ... z tobą .
Kornwalia . Piękno i widoki.
I stary dom na zboczu wzgórza.
Postawić nowy ? Ten wyburzać ?
Pięknie stawiany był przed laty.
Są w nim pokoje, jak komnaty
i śmieszne daszki z każdej strony.
Ja jestem nim zauroczony.
Restaurację przeprowadzę.
Potem, gdy tam się już osadzę,
powstanie problem : orzeł-reszka. . .
Kto w domu tym ze mną zamieszka ?
Lub : z kim ja mógłbym żyć w tym domu ?
Ja nie pasuję wszak ... nikomu.
Wypróbowałem to przez lata ...
Samotność z nikim mnie nie splata.
Zachodni wiatr. I ciepła bryza.
Wiatr rosy krople tak nanizał
na szorstkość twardej zbocza trawy,
że lśnią diamentem w słońcu stawy.
Zachodu blask . W promieniach słońca
dogasa ciepło . A do końca
wieczoru czasu już niewiele. . .
Poblask kolory ognia ściele . . .
Zachodni brzeg. Trafisz tam ze mną ?
Myślę, że chwila, gdy przyjemną
oraz podzielną między dwoje,
tak w dal odsuwa życia znoje,
i uczuć w sercach tyle tworzy
i chwile wspólne tak pomnoży,
że wytrzymamy wzajem z sobą . . .
Tak ze mną ty, jak i ja ... z tobą .