Daukszewicz Aleksandra
1970-01-01 -
Daukszewicz Aleksandra
Smutek w moich oczach
Stoję na drodze pełnej kamieni
Na, której mnie smutek właśnie odwiedził
Szepnął cichutko, że otuli me sny
A z moich oczu popłynęły łzy...
Stałam się bezradna wobec strachu
Ale nie mam w sercu żalu
Widocznie ta droga po, której idę
Ma rozsypać me krótkie życie...
Moje myśli upadły na Ziemię
Gdzieś odeszło moje szczęście
A dłonie rozerwały wspomnienia
W, których tkwiła ostatnia nadzieja...
Zabłądziłam wśród własnych marzeń
Straciłam resztkę poplątanych pragnień
Ale nie chcę już zbierać okruszków
Ktore mnie bolą gdy leżą w serduszku...
Brakuje mi sił by podnieść się
Bo odszedł już cieplutki szept
Który, jeszcze wczoraj w duszy miałam
Do czasu - bo teraz zachorowałam...
I nie chcę zadawać pytań nikomu
Wolę pomilczeć sobie w pokoju
Niech pisze me pióro te wszystkie wiersze
Proszę tylko o delikatne odejście...
Na, której mnie smutek właśnie odwiedził
Szepnął cichutko, że otuli me sny
A z moich oczu popłynęły łzy...
Stałam się bezradna wobec strachu
Ale nie mam w sercu żalu
Widocznie ta droga po, której idę
Ma rozsypać me krótkie życie...
Moje myśli upadły na Ziemię
Gdzieś odeszło moje szczęście
A dłonie rozerwały wspomnienia
W, których tkwiła ostatnia nadzieja...
Zabłądziłam wśród własnych marzeń
Straciłam resztkę poplątanych pragnień
Ale nie chcę już zbierać okruszków
Ktore mnie bolą gdy leżą w serduszku...
Brakuje mi sił by podnieść się
Bo odszedł już cieplutki szept
Który, jeszcze wczoraj w duszy miałam
Do czasu - bo teraz zachorowałam...
I nie chcę zadawać pytań nikomu
Wolę pomilczeć sobie w pokoju
Niech pisze me pióro te wszystkie wiersze
Proszę tylko o delikatne odejście...