Wiersze znanych
Sortuj według:
Osiecka Agnieszka Szukam wiatru w p...
Są takie noce
od innych łaskawsze,
kiedy się wolno wygłupić,
wolno powtarzać "nigdy" i "zawsze",
wolno słowami się upić,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać...
Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.
Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna...
Są takie noce
od innych ciemniejsze,
kiedy się wolno rozpłakać,
wolno powtarzać słowa najświętsze,
mówić o wróżbach i znakach,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać....
Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.
Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna...
Osiecka Agnieszka Zabiegi
Operacja wyrwania języka
bywa bolesna,
lecz przeprowadzona w normalnych warunkach
przebiega zazwyczaj pomyślnie
i już po kilku godzinach
zostaje tam zaledwie biała kropka.
, , , , , , , , , , , , , , *
Operacja wyrwania skrzydeł
znajduje się jeszcze
w stadium eksperymentu.
Mamy za sobą
kilka udanych prób,
zdarzają się jednak (również) nieszczęśliwe wypadki.
, , , , , , , , , , , , , , *
Operacja wyrwania serca
przeprowadzona w normalnych warunkach
jest całkowicie bezbolesna.
Trwa od dwóch do trzech minut.
Zostaje po tym blizna,
zwana również świętym spokojem.
bywa bolesna,
lecz przeprowadzona w normalnych warunkach
przebiega zazwyczaj pomyślnie
i już po kilku godzinach
zostaje tam zaledwie biała kropka.
, , , , , , , , , , , , , , *
Operacja wyrwania skrzydeł
znajduje się jeszcze
w stadium eksperymentu.
Mamy za sobą
kilka udanych prób,
zdarzają się jednak (również) nieszczęśliwe wypadki.
, , , , , , , , , , , , , , *
Operacja wyrwania serca
przeprowadzona w normalnych warunkach
jest całkowicie bezbolesna.
Trwa od dwóch do trzech minut.
Zostaje po tym blizna,
zwana również świętym spokojem.
Osiecka Agnieszka Obrządek
I tak to jest, mój najmilszy,
jakbyś mnie żywcem pochował...
Ciebie - ja.
Sny nasze
niedośnione
tkwią równo w pudłach
jak zimne ognie.
Oddech -
urwany czujnie
przed najważniejszym słowem...
Progi,
w które nas proszą,
czekają w drzwiach.
Gwiazda betlejemska
, , , , , , , , , , , , , , , , , , do okien naszych
dopukać się nie może.
Gna
nie wezwane pogotowie.
W teatrze
zwlekają z trzecim dzwonkiem.
Narasta piach.
Ty -
zmartwychwstaniesz lotnie.
Ja się nie dźwignę od łopaty.
jakbyś mnie żywcem pochował...
Ciebie - ja.
Sny nasze
niedośnione
tkwią równo w pudłach
jak zimne ognie.
Oddech -
urwany czujnie
przed najważniejszym słowem...
Progi,
w które nas proszą,
czekają w drzwiach.
Gwiazda betlejemska
, , , , , , , , , , , , , , , , , , do okien naszych
dopukać się nie może.
Gna
nie wezwane pogotowie.
W teatrze
zwlekają z trzecim dzwonkiem.
Narasta piach.
Ty -
zmartwychwstaniesz lotnie.
Ja się nie dźwignę od łopaty.
Osiecka Agnieszka Jabłoń
Przyjechałam taka smutna - sam rozumiesz,co i jak...
Lecz z pamięci mojej płótna lato zmyło smutku szlak.
Zatrzasnęły się w żołędziach na dwa spusty stare łzy,
odfrunęło z motylami słowo "czekam" słowo "ty".
Już do ciebie serca nie mam,
w dziką jabłoń cię zaklęłam,
a wspomnienia - czy pan słyszy -
zamieniłam w polne myszy.
W cierpkim smaku wczesnych jagód już nie szukam twoich ust,
już nie słucham cię w szelestach, gdy zaskrzypi leśny chrust.
Lato zbiera się do drogi, już w dziewannach zima śpi,
ja tej zimy się nie boję, niech zapuka do mych drzwi.
Już do ciebie serca nie mam,
w dziką jabłoń cię zaklęłam,
a wspomnienia - czy pan słyszy -
zamieniłam w polne myszy.
Lecz z pamięci mojej płótna lato zmyło smutku szlak.
Zatrzasnęły się w żołędziach na dwa spusty stare łzy,
odfrunęło z motylami słowo "czekam" słowo "ty".
Już do ciebie serca nie mam,
w dziką jabłoń cię zaklęłam,
a wspomnienia - czy pan słyszy -
zamieniłam w polne myszy.
W cierpkim smaku wczesnych jagód już nie szukam twoich ust,
już nie słucham cię w szelestach, gdy zaskrzypi leśny chrust.
Lato zbiera się do drogi, już w dziewannach zima śpi,
ja tej zimy się nie boję, niech zapuka do mych drzwi.
Już do ciebie serca nie mam,
w dziką jabłoń cię zaklęłam,
a wspomnienia - czy pan słyszy -
zamieniłam w polne myszy.