Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Wyspianski Stanislaw ***

Tu była przerwa - burza już ucichła -
późno już wieczór - właśnie usłyszałem
relację wczorajszego dnia w radzie Komisji.
Jak to nużąca walka, jaka drobna.
Tak drobna, że aż prawie nic niewarta,
a czasem tak olbrzymia w wyobraźni
i tak znacząca. W poniedziałek będzie
stanowcze posiedzenie Rady, głosowanie.
Mam nadzieję, że mi się teatr nie dostanie.
więcej

Wyspianski Stanislaw ***

Hej, las rymanowski za mgłą,
a mnie dzisiaj jechać do Krakowa,
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
czemuż mi to oczy zaszły łza,
czemuż słońce za chmury się chowa?
Hej, gospodarz myje powoź na drogę,
spakowane koszyska już stoją,
jeno rozpierzchłych myśli sprząc nie mogę
ni w podróżny tobołek związać żałość moją.
Jeden mi się podobał ten las, jako ściana
stał przede mną posępny, dumny, tajemniczy,
była weń uroczystość set-letnia chowana,
milczał, a mnie zdawało się, że pieśnią krzyczy.
że tam stały w stal zbroić rycerze zakute,
ślepcy, króle i giermki, i linii, i dziady,
że kniaź Kiejstut, gdy swoją poimał Birutę,
tak mnogie może wodził w orszaku gromady. -
Czemuż stoją i patrzą, i za mną się wleką,
chór tajemny, ponury, przeszłości przeklętej,
czego chcą - ?! - Boże - czegóż łzy po twarzy cieką -
ja nie rozumiem ich - nie jestem święty.
Bądźcie zdrowe, przeszłości uroczyste cienie,
wszak żywym jest świat żywy, a Sztuką świat myśli
I kniaź, i zbrojne roty - - to było marzenie - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Tak wszelką wielkość duszy cenzor mały skryśli.
więcej

Wysocki Władimir ***

Świata prawie pół, przez walki złe
przeszedłem i przepełzłem z batalionem
a z powrotem mnie za zasługi me
sanitariusze wieźli eszelonem.

Przywieźli na rodzinny próg-
na półtoratonówce, pod sam dom.
Stałem cicho, bez słowa, a nad dachem dymek
nosił się całkiem inaczej.

Okna jakby się bały spojrzeć mi w twarz
i gospodyni nie rada żołnierzowi -
nie przylgnęła do piersi ze łzami
ręce wzniosła - uciekła do chaty.

I obszczekały mnie psy na łańcuchu.
Wszedłem w ciemną sień,
o coś cudzego potknęłam się w sieni,
drzwi szarpnąłem - kolana mi się ugięły.

A tam siedzi za stołem i na miejscu moim,
nieprzyjazny mi nowy gospodarz.
I fufajka na nim i gosposia przy nim -
to dlatego mnie psy obszczekały.

Znaczy, póki pod ogniem
tu pędziłem ni razu nie wesół,
wszystkie rzeczy w mym domu przestawił,
po swojemu wszystko powiesił.

Urodziliśmy się pod bogiem - pod bogiem wojny,
artyleria nas przykryła.
Lecz ta rana śmiertelna z pleców mnie zwaliła
zdradą w serce mnie trafiła.

W krzyżu zgiąłem się,
siłę woli wołałem na pomoc:
Was przepraszam, kochani, że zboczyłem,
przez omyłkę do ludzkiego progu...

Znaczy się, pokój i miłość wam i dość chleba na stół,
żeby zgoda w tym byłą domu...
No a nawet słowa powiedzieć nie raczył:
niby właśnie tak to być miało
Zakołysała się niemalowana podłoga.
Nie trzasnąłem drzwiami jak niegdyś,
tylko okna rozwarły się, gdym poszedł już
i patrzono w ślad za mną z winą w oczach.
więcej

Wysocki Władimir ***

Wytapiają się świece
Na wiekowe parkiety,
Ciurkiem spływa po plecach
Srebrny deszcz z epoletów.

Jak w agonii się pieni
Złote wino w pucharze...
Niech się stare odmieni, odmieni, odmieni, odmieni,
Co ma nadejść - Nieważne.

I w przedśmiertnej udręce,
w tył się wciąż oglądając,
Giną reny w ucieczce,
z pierwszą salwą padają.

Ktoś już lufę kieruje
Między oczy niewinne...
Niech się stare odsunie, odsunie, odsunie, odsunie,
Niech nadejdzie to inne.

Uśmiechnięty, skupiony,
Ktoś przebiegły i szczwany
Zatrutymi strzałami
Razi zachód czerwony.

Słychać w burzy melodii
Nuty stale te same...
Już minione odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi.
Co ma przyjść - niech się stanie.
więcej
  • prev
  • 1
  • ...
  • 99
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję