Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Ważyk Adam Zabawa w ciemno

Nic tu nie spłonęło, pralnia się paliła,
przyjechali strażacy i przywieźli sikawki.

żaden się dziwoląg nigdzie nic narodził,
to dziewczyna w bramie zakrzyknęła roniąc.

Krajobraz się zmienił, ale nic posmutniał,
poborcy tedy przeszli w uśmiechniętych maskach.

Mury są bez okien, to i okna bez murów,
drzewa są bez cienia, to i cienie bez drzew.

Jedno z drugim się zwiąże domowym sposobem,
za godzinę strażacy przywiozą sikawki.
więcej

Ważyk Adam Zatopiona kopalni...

Miasto było piękne jak kopalnia węgla
a okna? Okna były lampkami górników
a tylko zamiast windy kosz nad moją głową
kosz kwiatów się kołysał nie wiadomo skąd!
Skąd róże?
Skąd brunetki ogromne o włosach ziarnistych jak kawior?
O syreny o morze wybłysków i zmrużeń
Pocałunki długie jak burze biblijne
wykroiły mi usta klarownym diamentem
W szybie nocy gościnnym w kopalni zatopionej
przez ramiona sprzęgnięte w ognisko krótkich spięć
przez pulsujące i białe jak żona
przenikał golfstrom widziany ciałem
zalewał mnie uchodził przemykał się jak rtęć
więcej

Ważyk Adam Zwierzenia

To nieprawda, że zjadłem rozumy,
nim doszedłem do lat dziewiętnastu,
Zasłuchany w wiosenne poszumy,
.rodzinnemu dziwiłem się miastu,

W nowe barwy, w nagle skojarzenia
uwikłany, nieprzytomny chłopak -
iłem rzucał na trotuar cienia,
tyłem prochu w tym mieście ukochał.

Dzień witając furkotem rolety,
gestem w oknie i słowem niedbafem -
nauczyły mnie mądre kobiety,
że nie zawsze sic gardzi banałem.

Nauczyli mnie starcy i dzieci
nie pomiatać prawdą tautologii,
że wiatr wieje i że hsiężyc świeci -
czegóż więcej mnie nauczyć mogli?

Wielu rzeczy się prostych uczyłem,
alem ciebie, jedyna, zapomniał,
miejska wiosno, latająca pyłem,
i pyl opadł, a rozum zogromniat.

Gdzie jest miasto, co stało nad Wisłą?
Nie mów, serce, żem skrycie je kochał,
pociskami się serce rozprysło
w kaleczonych, wrzeszczących obłokach.

Może jednak powrócić się zdarzy
z wieloletniej, śmiertelnej mitręgi,
aby w mieście zielonych cmentarzy
wyspowiadać się tym, co polegli...

Poczuć wiosnę i zdziwić się miastu,
i twojego przerazić się gestu,
muzo, muzo mych lat dziewiętnastu,
smutna żono moich lat trzydziestu,

więcej

Ważyk Adam żale przechodnia

O piątej po południu w kapeluszu od czoła
ociężały w jesiennym paltocie
posuwam się wśród ludzi i zgrzytu żelaza
wspominając życzliwe hałasy
świerszczyki oszalałe w parny wieczór na wsi
syczące piany Bałtyku o świcie
wesołe śmiechy za drzwiami
Lubiłem tłuste blondynki
a jeśli szło o suknię to aksamit
a jeśli szło o kolor to niebieski
Miałem gust pospolity i co za tym idzie
dcbre zadatki na powieść iopisarza
Wystarczyło mi jedno zdanie z ust nieznajomego
a widziałem go bardzo wyraźnie
jakbym przeszedł z nim wojnę głód i grał z nim w karty
Znam gorycz doświadczenia z którego nic nie wynika
przepych jesieni w parkach ironię przyrody
we śnie widuję świat podobny ale brzydszy
ďż˝miasto o wąskich bramach wydłużonych oknach
Symbole nic mi po nich niewiele rozumiem
Jest jeszcze inny świat socjologicznych próbek
gdzie jestem obliczany w dziesiątkach tysięcy
i w każdym autobusie spotykam sobowtóra
Cokolwiek powiem może powiedzieć kto inny
Jestem jak radio gadam wieloma glosami
jastem próżnią przez którą przebiegają fale
Może jestem czymś więcej ale nie mam okazji
więcej
  • prev
  • 1
  • ...
  • 99
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję