Galach Elżbieta
1970-01-01 -
Sortuj według:
Galach Elżbieta Spotkanie z wielk...
Spotkanie z wielkim poetą
zaczarowałeś mnie
uwierzyłam wierszom
nocy i czułości
- zmieniło się wszystko -
znajome schody wydają się obce
pies szczeka jakby innym barytonem
mężczyzna wcześniej z takim mozołem udomowiony
teraz nudzi mnie swoim ciepłem jak pluszowe kapcie
nie wywołuje namiętności
jego dotyk przypomina okład z surowego mięsa
bo gdy zaczyna mnie całować nie widzę go
nie czuję jego smaku
wyraźniejsze są twoje usta pieszczoty - szaleństwo
muszę wciąż uważać aby nie pomylić imion
powiedz mi czego nasypałeś mi w myśli
że drzwi do mojego życia nie chcą się domknąć
i wszystko wypada mi z dłoni
gdy sięgam po kieliszek zapomnienia moja skóra drży
jakby tęsknota za tobą była czymś materialnym
ścianą w którą uderzam duszą
a tam jeszcze jeden mur
dlatego oddaj mi mój świat
stare miejsce na wersalce i serial telewizyjny
nie potrzebuję ciebie i twoich ideałów
to co miałam wcześniej (choć takie nieskomplikowane)
było dla mnie wystarczające
jak pokój dla lalek raz w tygodniu sprzątany
istniałam bezpiecznie i niewymagająco
a teraz muszę zastanawiać się nad sensem ludzkości
zaczarowałeś mnie
uwierzyłam wierszom
nocy i czułości
- zmieniło się wszystko -
znajome schody wydają się obce
pies szczeka jakby innym barytonem
mężczyzna wcześniej z takim mozołem udomowiony
teraz nudzi mnie swoim ciepłem jak pluszowe kapcie
nie wywołuje namiętności
jego dotyk przypomina okład z surowego mięsa
bo gdy zaczyna mnie całować nie widzę go
nie czuję jego smaku
wyraźniejsze są twoje usta pieszczoty - szaleństwo
muszę wciąż uważać aby nie pomylić imion
powiedz mi czego nasypałeś mi w myśli
że drzwi do mojego życia nie chcą się domknąć
i wszystko wypada mi z dłoni
gdy sięgam po kieliszek zapomnienia moja skóra drży
jakby tęsknota za tobą była czymś materialnym
ścianą w którą uderzam duszą
a tam jeszcze jeden mur
dlatego oddaj mi mój świat
stare miejsce na wersalce i serial telewizyjny
nie potrzebuję ciebie i twoich ideałów
to co miałam wcześniej (choć takie nieskomplikowane)
było dla mnie wystarczające
jak pokój dla lalek raz w tygodniu sprzątany
istniałam bezpiecznie i niewymagająco
a teraz muszę zastanawiać się nad sensem ludzkości
- Poprzednia
- 1