
Rafał
Wojaczek
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Wojaczek Rafał Mojej bolesnej
Mojej bolesnej
przynoszę wszystką krew
to ciężkie światło nocy
niech zakwitnie
słońcem w Jej dniu
Mojej bolesnej
oddaje wszystek oddech
to drzewo niech szumi
w Jej duszną noc
Mojej bolesnej
śnię dobrą śmierć
przynoszę wszystką krew
to ciężkie światło nocy
niech zakwitnie
słońcem w Jej dniu
Mojej bolesnej
oddaje wszystek oddech
to drzewo niech szumi
w Jej duszną noc
Mojej bolesnej
śnię dobrą śmierć
Wojaczek Rafał Mówię do ciebie...
Mówię do ciebie tak cicho jakbym świecił
I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi
Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi
Mówię tak cicho aż mój cień jest biały
Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała
które upada w noc gorącą kroplą
Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen
płonie twój pot na mojej skórze
Mówię do ciebie tak cicho jak ptak
o świcie słońce upuszcza w twoje oczy
Mówię tak cicho
jak ty do mnie
I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi
Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi
Mówię tak cicho aż mój cień jest biały
Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała
które upada w noc gorącą kroplą
Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen
płonie twój pot na mojej skórze
Mówię do ciebie tak cicho jak ptak
o świcie słońce upuszcza w twoje oczy
Mówię tak cicho
jak ty do mnie
Wojaczek Rafał Musi Być Ktoś
Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął
Mną: moim życiem, śmiercią; tą kartką
Mną: moim życiem, śmiercią; tą kartką
Wojaczek Rafał Musisz Się Zawsz...
Musisz się zawsze róży bać, która ustami
Jest rany, co się wewnątrz ciebie wciąż rozkrwawia
Bo, choć szukam, językiem cię nie umiem, naga:
Powiedz mi, że się boisz, uwierzę, że jesteś.
że jesteś w sobie, ciału swojemu przytomna
- ciało jest okiennicą, skąd wiatr płochym gestem
bezwiednej dłoni wypchnąć może szybę krwi
- już w sąsiednim powiecie opadnie zamiecią
ognia, co noworodkom wypala oczy,
a oślepłe z rozpaczy matki wyłysieją.
Więc powiedz, żebym chociaż włosami usłyszał.
Niech chociaż skóra prędkim szeptem dreszczu powie
Wargom, czy jeszcze mieszkasz w tej grząskiej osobie;
Nim jeszcze nie przeciekłem przez nią całkiem, powiedz.
Jest rany, co się wewnątrz ciebie wciąż rozkrwawia
Bo, choć szukam, językiem cię nie umiem, naga:
Powiedz mi, że się boisz, uwierzę, że jesteś.
że jesteś w sobie, ciału swojemu przytomna
- ciało jest okiennicą, skąd wiatr płochym gestem
bezwiednej dłoni wypchnąć może szybę krwi
- już w sąsiednim powiecie opadnie zamiecią
ognia, co noworodkom wypala oczy,
a oślepłe z rozpaczy matki wyłysieją.
Więc powiedz, żebym chociaż włosami usłyszał.
Niech chociaż skóra prędkim szeptem dreszczu powie
Wargom, czy jeszcze mieszkasz w tej grząskiej osobie;
Nim jeszcze nie przeciekłem przez nią całkiem, powiedz.