
Rafał
Wojaczek
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Wojaczek Rafał On
Przyszedł
Niewiele miał do powiedzenia
Pokazał ostrze i usmiechnął się
Wszystkim nam
nagle
zrobiło się
niedobrze
Usiadł na ławeczce zerwał stokrotkę
Powąchał
i przytwierdził ją do klapy
Kiedy roześmiał się
ze strachu zaczęło śmierdzieć
Ale on miał słabą głowę
Pierwszy nie wytrzymał i wstał
Odszedł na stronę
a my zaczęliśmy oddychać
A potem poszedł już całkiem
i nie wrócił
Niewiele miał do powiedzenia
Pokazał ostrze i usmiechnął się
Wszystkim nam
nagle
zrobiło się
niedobrze
Usiadł na ławeczce zerwał stokrotkę
Powąchał
i przytwierdził ją do klapy
Kiedy roześmiał się
ze strachu zaczęło śmierdzieć
Ale on miał słabą głowę
Pierwszy nie wytrzymał i wstał
Odszedł na stronę
a my zaczęliśmy oddychać
A potem poszedł już całkiem
i nie wrócił
Wojaczek Rafał Pewna sytuacja
Najwyraźniej obcięto mi dłonie
Piszę
Patyczkiem przywiązanym do prawego kikuta
Maczam ów patyczek w brunatnym atramencie
Jestem także bez głowy
Znamion mojej płci
Nóżki ktoś subtelny umył i schował
Tak jestem
W wannie się wyleguję
W ciepłej krwi moich zwierząt
Piszę
Patyczkiem przywiązanym do prawego kikuta
Maczam ów patyczek w brunatnym atramencie
Jestem także bez głowy
Znamion mojej płci
Nóżki ktoś subtelny umył i schował
Tak jestem
W wannie się wyleguję
W ciepłej krwi moich zwierząt
Wojaczek Rafał Pewne rymy
Będziemy zawsze, chociaż patrząc sobie w oczy,
Jedli siebie nawzajem wydzierając z gardła.
Abyśmy tylko sami byli zdrowi,
Będziemy pili, choć z wspólnego garnka.
Choć dłoń wzniosłemu hałasu uprzejmie przyklaśnie,
Imię pokoju zawsze ciałem wojny się stanie.
Kobieta zawsze będzie czymś, co jest na sprzedaż
Za oprawione w miłą ślinę słówko.
Dziecko nigdy nie będzie dziedzicem imienia
Dobrego - zawsze tylko złej sławy podrzutkiem.
Zawsze będzie przekleństwo i pot śmierdzący moczem
I bohaterstwo puste i na nic nasze czekanie
Nigdy nie będzie świata innego niż zapowiedź
Kolejnej nędzy w jego wewnętrznej bramie
Jedli siebie nawzajem wydzierając z gardła.
Abyśmy tylko sami byli zdrowi,
Będziemy pili, choć z wspólnego garnka.
Choć dłoń wzniosłemu hałasu uprzejmie przyklaśnie,
Imię pokoju zawsze ciałem wojny się stanie.
Kobieta zawsze będzie czymś, co jest na sprzedaż
Za oprawione w miłą ślinę słówko.
Dziecko nigdy nie będzie dziedzicem imienia
Dobrego - zawsze tylko złej sławy podrzutkiem.
Zawsze będzie przekleństwo i pot śmierdzący moczem
I bohaterstwo puste i na nic nasze czekanie
Nigdy nie będzie świata innego niż zapowiedź
Kolejnej nędzy w jego wewnętrznej bramie
Wojaczek Rafał Pewniki
Wypukłość moich piersi dopiero wklęsłością
Twoich dłoni czyniona
Gładkość moich pośladków dopiero szorstkością
Twoich palców gładzona
Pożywność mojej śliny dopiero Twój głód
Witaminowo stwarza
Tożsamość mego ciała dopiero mi ból
- gdy zadajesz - zaświadcza
Kościół mej płci dopiero wysoka modlitwa
Twego pragnienia wznosi
Czarna śmierć usta wtedy dopiero odmyka
Gdy się Twe życie zgłosi
Twoich dłoni czyniona
Gładkość moich pośladków dopiero szorstkością
Twoich palców gładzona
Pożywność mojej śliny dopiero Twój głód
Witaminowo stwarza
Tożsamość mego ciała dopiero mi ból
- gdy zadajesz - zaświadcza
Kościół mej płci dopiero wysoka modlitwa
Twego pragnienia wznosi
Czarna śmierć usta wtedy dopiero odmyka
Gdy się Twe życie zgłosi