
Rafał
Wojaczek
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Wojaczek Rafał
(na dworcu głównym)
Przeżyliśmy, co tylko można było mieć
- śmierć także. I pijemy znów to nędzne piwo.
Znów najnudniejszy refren najgłupszej piosenki
bezsenny, nie dający nam odpocząć lęk.
Siedzimy czy chodzimy - zawsze sam na sam
z bólem bezmyślnym jak koszmarny zegar.
I znów my, chociaż zawsze lepiej urodzeni,
sami świecący lecz nieoświeceni,
strachem cuchniemy aż tak, że policja
woli nie zbliżać się - żeby nie rzygać
choć my prosimy krzykiem i gestami,
by nas zabrali - bo się śmieje lud,
(uświadomiony nie wierzący w cud)
że my nie mamy czym za piwo płacić.
Przeżyliśmy, co tylko można było mieć
- śmierć także. I pijemy znów to nędzne piwo.
Znów najnudniejszy refren najgłupszej piosenki
bezsenny, nie dający nam odpocząć lęk.
Siedzimy czy chodzimy - zawsze sam na sam
z bólem bezmyślnym jak koszmarny zegar.
I znów my, chociaż zawsze lepiej urodzeni,
sami świecący lecz nieoświeceni,
strachem cuchniemy aż tak, że policja
woli nie zbliżać się - żeby nie rzygać
choć my prosimy krzykiem i gestami,
by nas zabrali - bo się śmieje lud,
(uświadomiony nie wierzący w cud)
że my nie mamy czym za piwo płacić.
Wojaczek Rafał
żadnej nie żywiąc nadziei zapłaty,
Melancholijne szczęście odnalazłszy
W zaplutym barze, gdzie nam w kufel patrzy
Śmierć, wartę przy nas odprawiając czujną,
Której my z kufla naszego zarówno
Pić pozwalamy, nie dbając o koszty,
Choć, że brakuje nam dziesięciu groszy,
Już się z nas śmieje ten naród pobożny,
Dobrze ubrany oraz odżywiony
Który z kościoła wyszedł i na obiad
Zdążając piwem apetyt podostrza
Więc, choć nie wierząc, że ktoś kupić zechce,
Zapisujemy ten wiersz na serwetce
Ołówkiem od kelnerki pożyczonym.
Melancholijne szczęście odnalazłszy
W zaplutym barze, gdzie nam w kufel patrzy
Śmierć, wartę przy nas odprawiając czujną,
Której my z kufla naszego zarówno
Pić pozwalamy, nie dbając o koszty,
Choć, że brakuje nam dziesięciu groszy,
Już się z nas śmieje ten naród pobożny,
Dobrze ubrany oraz odżywiony
Który z kościoła wyszedł i na obiad
Zdążając piwem apetyt podostrza
Więc, choć nie wierząc, że ktoś kupić zechce,
Zapisujemy ten wiersz na serwetce
Ołówkiem od kelnerki pożyczonym.
Wojaczek Rafał Piosenka o poecie
Ponieważ bity jest ciągle jak dziecko,
Poeta, sztuki nie znający wcale,
Pięść poematu zaciska i bije
Bije kobietę, bowiem się podmywa,
Wyciska wągry oraz się maluje.
Bije swą żonę za to, że kobieta.
I za to samo bije swoją matkę.
I ojca bije za to, że z nią jest.
Władzę opluwa prędkimi stychami.
I tłucze szyby rymem i kopniakiem
Akcentu główkę embriona w macicy
Przetrąca tak, że matka syna nie pozna
Po idiotyzmie, z którym się urodzi.
Poeta także inne rzeczy robi,
Ale już wtedy przestaje nim być
Poeta, sztuki nie znający wcale,
Pięść poematu zaciska i bije
Bije kobietę, bowiem się podmywa,
Wyciska wągry oraz się maluje.
Bije swą żonę za to, że kobieta.
I za to samo bije swoją matkę.
I ojca bije za to, że z nią jest.
Władzę opluwa prędkimi stychami.
I tłucze szyby rymem i kopniakiem
Akcentu główkę embriona w macicy
Przetrąca tak, że matka syna nie pozna
Po idiotyzmie, z którym się urodzi.
Poeta także inne rzeczy robi,
Ale już wtedy przestaje nim być
Wojaczek Rafał Piosenka o poecie...
Poeta pisze o ojczyźnie
(mała wódka)
Poeta pisze o kobiecie
(mała wódka)
Poeta pisze (czysta wódka)
sztukę robi
Poeta pisze całe rano
(ile wódki)
Poeta pisze po południu
(dużo wódki)
Poeta pisze wieczór noc
(hektar wódki jak mówi
B. Antochewicz kapitan MO)
Poeta pije
(szkoda słów)
(mała wódka)
Poeta pisze o kobiecie
(mała wódka)
Poeta pisze (czysta wódka)
sztukę robi
Poeta pisze całe rano
(ile wódki)
Poeta pisze po południu
(dużo wódki)
Poeta pisze wieczór noc
(hektar wódki jak mówi
B. Antochewicz kapitan MO)
Poeta pije
(szkoda słów)