Rafał
Wojaczek
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Wojaczek Rafał Rozstanie
Dziewczyna, która nie będzie już Tobą,
Twoją ma postać i Twój czyni gest.
Twoje spojrzenie jeszcze u niej w oku
lecz zbroi każdą rzecz już przeciw niej.
Perełki Twoje już u niej ozdoby
- przechodzi szyję przenikliwy śrut.
Wyhodowany Twój głód zjada już
dziewczynę, która nie będzie już Tobą.
Już zaraz zacznie jeść nawet odchody;
już rozpacz siedzi we włoskach Twoich brwi.
Dziewczyna, która nie będzie już Tobą,
Twym jeszcze gestem zamknie za mną drzwi.
Wojaczek Rafał Rymy na przednów...
Każdy świt jest śmiertelny mówi mózg
Gwarą poetów bym go pojąć mógł
Matka dawno umarła pisze list
Światłem które się mojej krwi znów śni
Kochanka się skurwiła za mąż wyszła
Rzeczowo podpowiada spermy limfa
Ojcowiznę obsiedli zli sąsiedzi
i kalają tradycję stwierdza język
I plącze się pismo zawodzi sztuka
Ręka porzuca pióro noża szuka
Gwarą poetów bym go pojąć mógł
Matka dawno umarła pisze list
Światłem które się mojej krwi znów śni
Kochanka się skurwiła za mąż wyszła
Rzeczowo podpowiada spermy limfa
Ojcowiznę obsiedli zli sąsiedzi
i kalają tradycję stwierdza język
I plącze się pismo zawodzi sztuka
Ręka porzuca pióro noża szuka
Wojaczek Rafał Sezon
Jest poręcz
ale nie ma schodów
Jest ja
ale mnie nie ma
Jest zimno
ale nie ma ciepłych skór zwierząt
niedzwiedzich futer lisich kit
Od czasu kiedy jest mokro
jest bardzo mokro
ja kocha mokro
na placu, bez parasola
Jest ciemno
jest ciemno jak najciemniej
mnie nie ma
Nie ma spać
Nie ma oddychać
żyć nie ma
Tylko drzewa się ruszają
niepospolite ruszenie drzew
rodzą czarnego kota
który przebiega wszystkie drogi
ale nie ma schodów
Jest ja
ale mnie nie ma
Jest zimno
ale nie ma ciepłych skór zwierząt
niedzwiedzich futer lisich kit
Od czasu kiedy jest mokro
jest bardzo mokro
ja kocha mokro
na placu, bez parasola
Jest ciemno
jest ciemno jak najciemniej
mnie nie ma
Nie ma spać
Nie ma oddychać
żyć nie ma
Tylko drzewa się ruszają
niepospolite ruszenie drzew
rodzą czarnego kota
który przebiega wszystkie drogi
Wojaczek Rafał Sól
Sól w nasze rany, cały wagon soli
By nie powiedział kto, że go nie boli
Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku
By nie powiedział kto, że widzi jasno
Głód w nasze trzewia, suche kromki głodu
By nie powiedział kto, że nie wiem co głód
But w nasze krocza, kopniaków choć tysiąc
By nie powiedział kto, że spłodziłby co
Knut w nasze głowy, sto pałek umyślnych
By nie powiedział kto, że sobie myśli
Strach w nasze serca, tyle grozy gęstej
By nie powiedział kto, że nie zna lęku
I salwę w płuca czy tez sznur na szyję
By nie powiedział kto, że jeszcze żyje
By nie powiedział kto, że go nie boli
Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku
By nie powiedział kto, że widzi jasno
Głód w nasze trzewia, suche kromki głodu
By nie powiedział kto, że nie wiem co głód
But w nasze krocza, kopniaków choć tysiąc
By nie powiedział kto, że spłodziłby co
Knut w nasze głowy, sto pałek umyślnych
By nie powiedział kto, że sobie myśli
Strach w nasze serca, tyle grozy gęstej
By nie powiedział kto, że nie zna lęku
I salwę w płuca czy tez sznur na szyję
By nie powiedział kto, że jeszcze żyje