Stolat.pl

Dobranoc, mówię ci, nad ranem,
bo każdą nocą myśli moje
poznają, że ja jestem panem,
co pije źródła ich i zdroje ...

Dobranoc, mówię ci, nad ranem,
bo każda noc jest tylko moja,
a ja dla swojej nocy panem,
a ona dla mnie jak ostoja ...

Dobranoc, mówię ci, już świta,
i choć wnet kończę składać słowa,
to każda noc z nimi przeżyta
inne znajduje mi od nowa ...

Dobranoc, mówię ci, już świta.
Noc każda słów mi poszukuje,
lecz wielość ich wciąż nie przebyta
i wciąż od nowa prowokuje ...

Lecz może przyjdzie taki dobry
czas na me słowa, które tworzę,
że rankiem powiem ci "dzień dobry"
i całą księgę słów otworzę ...

Będzie to ranek w blasku słońca,
co światłem ksiegę opromieni.
I nie przeczytasz jej do końca,
bo wieczna będzie. Świat twój zmieni.

Pokaż mi swą kobietę,
a powiem ci, kim jesteś
- tak mi powiedział jakiś
Don Juan Casanova.

Zagrałem w tę ruletę
- odpowiedziałem z gestem -
proszę, jeśli chcesz widzieć,
byś do mnie przywędrował.

Przybył więc tu matołek,
by pojąć coś z mozołem.
Każda z mych apostołek
inną mu dała szkołę.

Nie tylko pożądanie,
nie tylko chuć twa krzepka
głowy użyj i serca,
zanim użyjesz "łepka".

Na nic twe pożądanie
do panny, pani, wdówki.
Gdy głowa nie jest w stanie,
to nie użyjesz "główki".

Widziałem w twoim oku łzę.
Dostrzegam ciepłych oczu lśnienie
w twej twarzy ślicznej, jak marzenie,
tak blisko mojej. Czego chcę?

Kochać się z tobą bez pamięci.
Bez poważania, do obłędu.
Niech pospadają wszyscy święci
ze swoich niebiańskich urzędów.

W twych oczach cała twoja dusza,
sprzyja, miłością rozpłoniona.
Twe ciało mnie najbardziej wzrusza,
gdy mnie oplotą twe ramiona.

Myśl żadna nowa nie powstała,
żadna się zatem nie kolebie.
Pożądam tylko twego ciała,
a zaraz potem ... całej ciebie.

Całego, co masz w sercu ciepła.
Wszystkich pokładów twojej jaźni
w miłości, która nie okrzepła,
która dojrzewa w wyobraźni.

I nic ci nie dam z serca mego
sycąc się tylko twoim ciałem.
Dla ciebie nie mam już niczego.
Nie mam, bo ... wszystko już oddałem ...

, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , """Choć droga jest bez końca
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , Pozornie bez znaczenia
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , Mniemam, że mam powody
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , By drogi swej nie zmieniać"""



Nie dam ci więcej, niż dać mogę,
tak nigdy przedtem, jak i teraz.
Kłótnia, to dla mnie "krzyż na drogę" ...
Ja się w tę drogę nie wybieram.

Nic mi po pustych deklaracjach
lekko poukładanych w słowa.
Nie uczestniczę w twoich "racjach",
tych, które kłótnia twa zachowa.

Nie dam ci więcej, niż dać mogę,
niźli dawałem w twej potrzebie.
Ja swoją odnalazłem drogę ...
Idę nią ... z tobą, lub bez ciebie.

Ja jestem z tobą, powiedziałaś,
staram się z tobą być i pragnę.
Czy to jest prawdą, czy kłamałaś?
Drogi nie zmienię ... i nie nagnę ...

Więc albo ciebie w tę wybraną
przeze mnie stronę droga wiedzie,
albo ją zostaw ... poniechaną
i nie pomagaj mi w mej biedzie.

Czy jesteś ze mną, czy nie będziesz,
kierunku drogi to nie zmienia,
Gdy się zatrzymasz, czy odejdziesz ...
Ja więcej ciepła mam ... lub cienia.

Gdy końca drogi tej nie zbadam,
fakt ten mi będzie bez znaczenia.
Powodów żadnych nie przedkładam,
bo to mej drogi też nie zmienia.

Nie potrzebuję dróg zbyt wielu,
bo dróg labirynt zwykle ciasny.
Tą jedną drogą dojdę celu,
bo jeden tylko cel. Mój własny.