Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Model
Pewnie Pan umrze ze mną z nudów.
Ja-m nieciekawa jest kobieta.
Nie jestem także jednym z cudów,
co występują na valeta
jako modelki, stripteaserki
w jakimś przybytku, na wystawie,
filmu aktorki czy tancerki...
I mieszkam na wsi, nie w Warszawie.
Nie jestem tak skomplikowana,
bym była jakąś tajemnicą...
Z daleka trzymam się od Pana,
inną idę zawsze ulicą.
Inne me rytmy w każdej dobie
i wolę w domku sobie siedzieć.
Czy Pan coś pisze, coś tam skrobie,
to po co ja mam o tym wiedzieć ?
Ja wolę sobie banialuki
oglądać w kompie, w internecie.
Po co mi prace, moc nauki ?
Ich nuda mnie aż nazbyt gniecie.
Tak sobie żyję, czas upływa.
Proszę nie zwracać mi uwagi,
że przez to jestem nieszczęśliwa,
że brak powagi i rozwagi.
Spać chodzę, gdy noc w wieczór wnika.
Wstaję najczęściej o zaraniu.
A szczęście moje się zamyka
w zwykłym, codziennym narzekaniu.
Jakąż ja muzą czy podnietą ?
Umierałby Pan z nudów przy mnie,
bo nie potrafię być kobietą ...
Nie potrafię nawet ... intymnie.
Ja-m nieciekawa jest kobieta.
Nie jestem także jednym z cudów,
co występują na valeta
jako modelki, stripteaserki
w jakimś przybytku, na wystawie,
filmu aktorki czy tancerki...
I mieszkam na wsi, nie w Warszawie.
Nie jestem tak skomplikowana,
bym była jakąś tajemnicą...
Z daleka trzymam się od Pana,
inną idę zawsze ulicą.
Inne me rytmy w każdej dobie
i wolę w domku sobie siedzieć.
Czy Pan coś pisze, coś tam skrobie,
to po co ja mam o tym wiedzieć ?
Ja wolę sobie banialuki
oglądać w kompie, w internecie.
Po co mi prace, moc nauki ?
Ich nuda mnie aż nazbyt gniecie.
Tak sobie żyję, czas upływa.
Proszę nie zwracać mi uwagi,
że przez to jestem nieszczęśliwa,
że brak powagi i rozwagi.
Spać chodzę, gdy noc w wieczór wnika.
Wstaję najczęściej o zaraniu.
A szczęście moje się zamyka
w zwykłym, codziennym narzekaniu.
Jakąż ja muzą czy podnietą ?
Umierałby Pan z nudów przy mnie,
bo nie potrafię być kobietą ...
Nie potrafię nawet ... intymnie.