Adam Jerzy
Czartoryski
1970-01-01 - 1970-01-01
Czartoryski Adam Jerzy
Jednakie zawsze ludzkie przemijanie.
Cóż mnie obchodzi, co po mnie zostanie.
No, bo powiedzcie, cóż mnie obchodziło,
nim tu przyszedłem, co przede mną było ?
W ogóle nie wiem, czy wybrałbym życie.
Gdybym to wiedział, co dziś wiem niezbicie,
jakie podchody w nim rządzą i chwyty.
Wybrałbym pewnie jakieś inne byty.
Lecz bez wyboru jestem tutaj w gości.
Mam, póki żyję, tyle świadomości,
że ta dzierżawa, teraz życiem zwana,
też bez pytania będzie odebrana.
Krótkie me życie. W nim świadomość mierną,
prawem biologii, co w czasie pazerną,
nowe wytworzy po mnie pokolenie,
gdy mnie usunie. Ja mam mieć to w cenie ?
Gdybym mógł wybrać, to byłbym rośliną.
One nie wiedzą, nieświadome giną.
Fakt świadomości tak życie popsował.
Z ludzi Konstruktor-Stwórca zażartował.
Wolną masz wolę, powiedział każdemu.
Rozumiał pewnie to też po swojemu,
rozdając ludziom swe fałszywe karty.
Człowiek śmiertelnym.Dość perfidne żarty.
żart
Jednakie zawsze ludzkie przemijanie.
Cóż mnie obchodzi, co po mnie zostanie.
No, bo powiedzcie, cóż mnie obchodziło,
nim tu przyszedłem, co przede mną było ?
W ogóle nie wiem, czy wybrałbym życie.
Gdybym to wiedział, co dziś wiem niezbicie,
jakie podchody w nim rządzą i chwyty.
Wybrałbym pewnie jakieś inne byty.
Lecz bez wyboru jestem tutaj w gości.
Mam, póki żyję, tyle świadomości,
że ta dzierżawa, teraz życiem zwana,
też bez pytania będzie odebrana.
Krótkie me życie. W nim świadomość mierną,
prawem biologii, co w czasie pazerną,
nowe wytworzy po mnie pokolenie,
gdy mnie usunie. Ja mam mieć to w cenie ?
Gdybym mógł wybrać, to byłbym rośliną.
One nie wiedzą, nieświadome giną.
Fakt świadomości tak życie popsował.
Z ludzi Konstruktor-Stwórca zażartował.
Wolną masz wolę, powiedział każdemu.
Rozumiał pewnie to też po swojemu,
rozdając ludziom swe fałszywe karty.
Człowiek śmiertelnym.Dość perfidne żarty.