Wiersze znanych
Sortuj według:
Cummings Edward Estlin ***Noszę Twe ser...
Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim
sercu) nigdy się z nim nie rozstaję (gdzie idę
ty idziesz ze mną; cokolwiek robię samotnie
jest twoim dziełem, kochanie)
i nie znam lęku
przed losem (ty jesteś moim losem) nie pragnę
piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy)
ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa
oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim
(korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka
niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; i rośnie
wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić)
cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach
noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
sercu) nigdy się z nim nie rozstaję (gdzie idę
ty idziesz ze mną; cokolwiek robię samotnie
jest twoim dziełem, kochanie)
i nie znam lęku
przed losem (ty jesteś moim losem) nie pragnę
piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy)
ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa
oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim
(korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka
niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; i rośnie
wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić)
cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach
noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
Chotomska Wanda Herbatka
Babciu i dziadku ufajcie wnukom
oni na pewno szklanek nie stłuką.
Oni esencję zaleją wrzątkiem
I stół nakryją czystym obrusem.
Oni to wszystko zrobią na piątkę.
A może nawet na piątkę z plusem.
A nie mówiłam? Już jest herbatka.
Szklanka dla babci, szklana dla dziadka.
Już ją nalano, już ją podano.
Szklanki śpiewają piosenką szklaną.
Już herbatniki są do herbaty.
już się w herbacie rozpuszcza cukier.
Babciu opowiedz o tamtych czasach
Gdy byłaś wnuczką, a dziadek wnukiem.
oni na pewno szklanek nie stłuką.
Oni esencję zaleją wrzątkiem
I stół nakryją czystym obrusem.
Oni to wszystko zrobią na piątkę.
A może nawet na piątkę z plusem.
A nie mówiłam? Już jest herbatka.
Szklanka dla babci, szklana dla dziadka.
Już ją nalano, już ją podano.
Szklanki śpiewają piosenką szklaną.
Już herbatniki są do herbaty.
już się w herbacie rozpuszcza cukier.
Babciu opowiedz o tamtych czasach
Gdy byłaś wnuczką, a dziadek wnukiem.
Czartoryski Adam Jerzy żyję dla chwil
żyję dla chwil
życie jest takie, jakie jest,
i masz je jedno, przydzielone.
Jak płyną dni twe, wiesz to sam
i dobrze znasz te utracone.
W życiu jest tylko kilka chwil,
które są warte twego trudu.
Wciąż czekasz na nie, pragniesz ich.
Tobie piękniejsze są od cudu.
Serce twe dąży do nich wciąż,
rozpozna je i się nie myli.
Ilu do tego trzeba muz?
Wystarczy urok jednej chwili.
Wystarczy nawet jedna łza,
wystarczy jedno serca drgnienie.
Choćby dzień czarny był jak noc,
odchodzą wszystkie mroczne cienie.
Nic nie jest bardziej święte niż
piękno, gdy w sercu się rozwija.
Bo to poezja twoich chwil,
twoja poezja, nie niczyjaŚ
Treścią poezji piękno chwil.
Chwila się zawsze nową stwarza.
I choćbyś jak najdłużej żył,
żadna się nigdy nie powtarza.
Nadzieja na nie w tobie trwa,
bo masz wspomnienia, jako schedę.
Bo wszystkie muzy w tobie są:
Mneme, Melete i Aoede.
Właściwe słowo znaleźć chcesz,
lecz każde inne, każde nie te.
A nazwać chcąc, zawołasz też
Hypate, Mesi oraz Nete.
Po co ci nazwy? Serce wie.
Zna chwile te po uczuć stronie.
To te, dla których warto żyć,
te, w których twoja dusza płonie.
Te, które wieczność niosą ci,
te, które karmią cię nadzieją
przez inne, ciężkie, szare dni.
To one szczęście ci przywieją.
Marne jest życie bez tych chwil.
Bo jak chcesz poznać piękno troski,
gdy na twych rękach własny syn
nie będzie składał pierwszej zgłoski?
Bo jak chcesz odczuć uczuć zew,
nie patrząc w oczy ukochane
tej, która piersią dziecko twe
karmiąc, ma lico roześmiane.
Tą chwilą żyjesz, już nie sam,
losu zanikła anatema.
Mocne się staje serce twe,
w tobie słabości żadnej nie ma.
I żyjesz więcej, widzisz to,
czegoś uprzednio nie mógł zoczyć.
Czujesz i chłoniesz życia sens,
jak gdybyś chciał się zauroczyć.
I nie ma na twym niebie chmur,
nie myślisz o zachodzie słońca,
w ogrodzie jesteś, pełnym róż.
Te chwile niech nie mają końca.
Choć co dnia trudno mieć je tak,
by widzieć wszystkie ich kolory,
serce podpowie, co i jak,
a ty już przecież znasz te wzory.
Tych chwil okłamać nie da się
ani zamienić; jestem szczery.
I nie osiągniesz szczęścia chwil,
gdy nie przekuwasz marzeń sfery
na to, co pragniesz w życiu mieć.
A pasja serca, jak orędzie,
wciąż wzywa ciebie do tych chwil.
Innych niech nie maŚ Niech nie będzie.
życie jest takie, jakie jest,
i masz je jedno, przydzielone.
Jak płyną dni twe, wiesz to sam
i dobrze znasz te utracone.
W życiu jest tylko kilka chwil,
które są warte twego trudu.
Wciąż czekasz na nie, pragniesz ich.
Tobie piękniejsze są od cudu.
Serce twe dąży do nich wciąż,
rozpozna je i się nie myli.
Ilu do tego trzeba muz?
Wystarczy urok jednej chwili.
Wystarczy nawet jedna łza,
wystarczy jedno serca drgnienie.
Choćby dzień czarny był jak noc,
odchodzą wszystkie mroczne cienie.
Nic nie jest bardziej święte niż
piękno, gdy w sercu się rozwija.
Bo to poezja twoich chwil,
twoja poezja, nie niczyjaŚ
Treścią poezji piękno chwil.
Chwila się zawsze nową stwarza.
I choćbyś jak najdłużej żył,
żadna się nigdy nie powtarza.
Nadzieja na nie w tobie trwa,
bo masz wspomnienia, jako schedę.
Bo wszystkie muzy w tobie są:
Mneme, Melete i Aoede.
Właściwe słowo znaleźć chcesz,
lecz każde inne, każde nie te.
A nazwać chcąc, zawołasz też
Hypate, Mesi oraz Nete.
Po co ci nazwy? Serce wie.
Zna chwile te po uczuć stronie.
To te, dla których warto żyć,
te, w których twoja dusza płonie.
Te, które wieczność niosą ci,
te, które karmią cię nadzieją
przez inne, ciężkie, szare dni.
To one szczęście ci przywieją.
Marne jest życie bez tych chwil.
Bo jak chcesz poznać piękno troski,
gdy na twych rękach własny syn
nie będzie składał pierwszej zgłoski?
Bo jak chcesz odczuć uczuć zew,
nie patrząc w oczy ukochane
tej, która piersią dziecko twe
karmiąc, ma lico roześmiane.
Tą chwilą żyjesz, już nie sam,
losu zanikła anatema.
Mocne się staje serce twe,
w tobie słabości żadnej nie ma.
I żyjesz więcej, widzisz to,
czegoś uprzednio nie mógł zoczyć.
Czujesz i chłoniesz życia sens,
jak gdybyś chciał się zauroczyć.
I nie ma na twym niebie chmur,
nie myślisz o zachodzie słońca,
w ogrodzie jesteś, pełnym róż.
Te chwile niech nie mają końca.
Choć co dnia trudno mieć je tak,
by widzieć wszystkie ich kolory,
serce podpowie, co i jak,
a ty już przecież znasz te wzory.
Tych chwil okłamać nie da się
ani zamienić; jestem szczery.
I nie osiągniesz szczęścia chwil,
gdy nie przekuwasz marzeń sfery
na to, co pragniesz w życiu mieć.
A pasja serca, jak orędzie,
wciąż wzywa ciebie do tych chwil.
Innych niech nie maŚ Niech nie będzie.