Wiersze znanych
Sortuj według:
nieznany Kocham go
Kocham mojego tatę
Chodzę z ojcem na spacer
Wtedy jest tyle słońca
Wtedy nigdy nie płaczę.
Idziemy z tatą do parku
Albo idziemy nad Wisłę,
Bawimy się w chowanego,
W zielone gramy - listkiem.
Lubię, kiedy mój tatuś
Wraca z pracy do domu
Ja zawsze mojemu tacie
Mogę powiedzieć pomóż ...
Gdy się zepsuje latawiec,
Wrotki, samochód lub rower
Mój tatuś rower naprawi
I dalej - ruszaj drogę
To tatuś mi opowiada
O gwiazdach i ptakach w obłokach
Dlatego mojego tatę
tak bardzo, bardzo kocham.
Chodzę z ojcem na spacer
Wtedy jest tyle słońca
Wtedy nigdy nie płaczę.
Idziemy z tatą do parku
Albo idziemy nad Wisłę,
Bawimy się w chowanego,
W zielone gramy - listkiem.
Lubię, kiedy mój tatuś
Wraca z pracy do domu
Ja zawsze mojemu tacie
Mogę powiedzieć pomóż ...
Gdy się zepsuje latawiec,
Wrotki, samochód lub rower
Mój tatuś rower naprawi
I dalej - ruszaj drogę
To tatuś mi opowiada
O gwiazdach i ptakach w obłokach
Dlatego mojego tatę
tak bardzo, bardzo kocham.
nieznany Urodzinowe
Jeśli sobie życzysz
twoje ulubione z przebudzeniem ujrzysz
kręcące świeżością i koloru magią
Jeśli sobie życzysz
zniosę tylko patrzenie na ciebie
nie roniąc ani sekundy snu
Jeśli sobie życzysz
poranek ukryje za miedzą
bo jeszcze nie pora na przebudzenie
Jeśli sobie życzysz
to jeszcze jedno wyczaruje
w kapciach szurając do kuchni
pomarańcze,
biała serwetka
na tacy słomkowej
głowa na twoich kolanach
jeśli sobie życzysz .... niech się spełni :-)
twoje ulubione z przebudzeniem ujrzysz
kręcące świeżością i koloru magią
Jeśli sobie życzysz
zniosę tylko patrzenie na ciebie
nie roniąc ani sekundy snu
Jeśli sobie życzysz
poranek ukryje za miedzą
bo jeszcze nie pora na przebudzenie
Jeśli sobie życzysz
to jeszcze jedno wyczaruje
w kapciach szurając do kuchni
pomarańcze,
biała serwetka
na tacy słomkowej
głowa na twoich kolanach
jeśli sobie życzysz .... niech się spełni :-)
nieznany Każdemu uczniowi...
Każdemu uczniowi radość się udziela,
gdy zbliża się 20.
Z okazji tego zaszczytnego Święta
niech każda buzia będzie uśmiechnięta.
gdy zbliża się 20.
Z okazji tego zaszczytnego Święta
niech każda buzia będzie uśmiechnięta.
nieznany Małość
Mój duch wysokopienny w małość popadł -
A nie masz wyjścia z małości;
Za lasem się rozlega jazgot łopat,
Co kopią grób dla mych kości.
Przyjdź, moja miła, przyjdź i łzami swemi
Pożegnaj mnie do ostatka.
Czas mi odpocząć wreszcie w czarnej ziemi,
Gdzie jest mój ojciec i matka.
Odtrącą mnie po śmierci inne duchy,
Wiecznością nikt nie ugości,
Bo nawet śmierć mam małą, jak śmierć muchy -
A nie masz wyjścia z małości!
A nie masz wyjścia z małości;
Za lasem się rozlega jazgot łopat,
Co kopią grób dla mych kości.
Przyjdź, moja miła, przyjdź i łzami swemi
Pożegnaj mnie do ostatka.
Czas mi odpocząć wreszcie w czarnej ziemi,
Gdzie jest mój ojciec i matka.
Odtrącą mnie po śmierci inne duchy,
Wiecznością nikt nie ugości,
Bo nawet śmierć mam małą, jak śmierć muchy -
A nie masz wyjścia z małości!